|
Post by Igor "Chris" Petronikov on May 20, 2018 15:47:34 GMT 1
Giełda, miejsce gdzie eleganciki w krawatach licytują się o kilka papierków.Nie była tak wielka jak w Nowym Yorku lecz jednak przyciągała akcjonariuszy. Był to średniej wielkości wieżowiec, 16 pięter gdzie na parterze i 1 piętrze działa cała machina wymiany akcjami i obligacjami.
Mimo to Igor lubił tutaj być. Z resztą spędzał tu głównie popołudnia ze względu na ograniczony czas otwarcia giełdy. Igor szybko nawiązał znajomości z miejcowymi maklerami, przez to Igor wiedział w co i kiedy inwestować przed innymi uczestnikami. Dzięki temu miejscu Igor miał środki na życie i nie musiał pracować długo, przez co miał czas na swoje postanowienie. Podszedł do swojego nowo poznanego przyjaciela Ricka który był również maklerem.
- Co tam Rick - zapytał przyjaźnie Igor - Co mi dziś polecasz abym mógł przeżyć ?
- Właściwie zrób sobie dzisiaj wolne - powiedział Rick smutnym tonem
- Co do cholery się stało ?
- Wszystkie akcje idą w dół w pizdu - Dziś jest zły dzień na zysk, idź do jakiegoś pubu czy coś
Jakbym nie miał co robić odpowiedział w myślach Igor, spakował swoją aktówkę i poszedł szukać miejsca gdzie mógł się napić swojej ukochanej whisky
|
|