Post by Peter Grent on Jun 20, 2018 13:59:48 GMT 1
Sklep z bronią znajdował się na parterze wysokiego budynku w West Side. Pomiędzy sklepem warzywnym i sklepem z alkoholem. Sam sklep był w środku niewielki. Różne rodzaje broni palnej były poukładane w szklanych gablotach. Na ladzie były poukładane pudełka z amunicją różnych kalibrów. Lecz najlepsze rzeczy były na zapleczu. Wszystkie nielegalne rzeczy jakie można było znaleźć na czarnym rynku były dostępne tutaj. Oczywiście za sporą opłatą. Właścicielem był facet w średnim wieku z gęstą, brązową brodą oraz tatuażem w kształcie czaszki na szyji. Niewielu znało jego prawdziwe imię. Nazywa się go Mr. Skull’em.
Peter wszedł, a w zasadzie wtargnął do sklepu. Znał to miejsce tylko dzięki temu, że Gary kiedyś mu o nim wspomniał. Zaczął się rozglądać po wystawie. Gdy właściciel wyszedł z zaplecza, Peter podszedł by zapytać sprzedawcę o broń.
- Sprzedaje pan na kredyt? – zapytał.
- To zależy. A co? – odburknął Mr.Skull.
- Potrzebuję broni, ale pieniądze będę miał dopiero później. Dałoby się to jakoś załatwić.
- A dlaczego miałbym ci ufać? – to pytanie zaskoczyło Peter’a. Musiał coś wymyśleć.
- Jeśli nie zapłacę, będziesz mógł mnie zabić i wziąć mój motor. Ten co jest przed sklepem.
- Zakładając, że ci wierzę... chcę trzy razy więcej pieniędzy.
Masz pięć dni. Jeśli do tego czasu nie zapłacisz...
- Zgoda. – Peter wyciągnął dłoń by potwierdzić umowę. Mr. Skull spojrzał się na niego podejrzanie gdy podawał mu dłoń.
- Wyglądasz mi na takiego co chce być kolejnym mścicielem. Jesteś bardzo ryzykowną inwestycją. Masz szczęście, że lubię hazard. – powiedział. Peter nie odpowiedział na ten komentarz, choć porównanie do mścicieli wzbudziło w nim złość. Wziął pistolet maszynowy z zapasem nabojów oraz kaburę do rewolwera. Wyszedł ze sklepu. Pistolet maszynowy, wraz z nabojami spakował do torby przypiętej do chopper’a. Natomiast rewolwer włożył do kabury i przytroczył do pasa. Ruszył do warsztatu by się upewnić, czy Gary jest bezpieczny.
Peter wszedł, a w zasadzie wtargnął do sklepu. Znał to miejsce tylko dzięki temu, że Gary kiedyś mu o nim wspomniał. Zaczął się rozglądać po wystawie. Gdy właściciel wyszedł z zaplecza, Peter podszedł by zapytać sprzedawcę o broń.
- Sprzedaje pan na kredyt? – zapytał.
- To zależy. A co? – odburknął Mr.Skull.
- Potrzebuję broni, ale pieniądze będę miał dopiero później. Dałoby się to jakoś załatwić.
- A dlaczego miałbym ci ufać? – to pytanie zaskoczyło Peter’a. Musiał coś wymyśleć.
- Jeśli nie zapłacę, będziesz mógł mnie zabić i wziąć mój motor. Ten co jest przed sklepem.
- Zakładając, że ci wierzę... chcę trzy razy więcej pieniędzy.
Masz pięć dni. Jeśli do tego czasu nie zapłacisz...
- Zgoda. – Peter wyciągnął dłoń by potwierdzić umowę. Mr. Skull spojrzał się na niego podejrzanie gdy podawał mu dłoń.
- Wyglądasz mi na takiego co chce być kolejnym mścicielem. Jesteś bardzo ryzykowną inwestycją. Masz szczęście, że lubię hazard. – powiedział. Peter nie odpowiedział na ten komentarz, choć porównanie do mścicieli wzbudziło w nim złość. Wziął pistolet maszynowy z zapasem nabojów oraz kaburę do rewolwera. Wyszedł ze sklepu. Pistolet maszynowy, wraz z nabojami spakował do torby przypiętej do chopper’a. Natomiast rewolwer włożył do kabury i przytroczył do pasa. Ruszył do warsztatu by się upewnić, czy Gary jest bezpieczny.