|
Post by Jeremy Green on May 27, 2018 19:45:53 GMT 1
- Naah. Mimo wszystko to dzikie stworzenia, pamiętaj. Mogłabyś adoptować całą tę gromadkę, także Davida, Ivy czy Cleanera, ale i tak odpowiedź brzmi nie. Mają dobre życie na cmentarzu i swój zakątek.
|
|
|
Post by Niko Black on May 27, 2018 19:51:05 GMT 1
-No dobrze wujciu... A kupimy sobie kiedyś kotka?
|
|
|
Post by Jeremy Green on May 27, 2018 19:54:57 GMT 1
- Prędzej adoptujemy, ale fakt... Zobaczymy.
|
|
|
Post by Niko Black on May 27, 2018 19:56:06 GMT 1
-Yaaay! - ucieszył się i przytulił Jerrego
|
|
|
Post by Jeremy Green on May 27, 2018 19:58:26 GMT 1
Uśmiechnął się i przytulił go mocno. - Ale oczywiście, odwiedzimy jeszcze Sapphie. Ona Cię lubi!
|
|
|
Post by Niko Black on May 27, 2018 20:04:47 GMT 1
-Okej! Pomyślał nad czymś jakby, po czym wybiegł z pokoju
|
|
|
Post by Jeremy Green on May 27, 2018 20:07:30 GMT 1
Uniósł brew zaskoczony. - Niko? Wszystko w porządku?
|
|
|
Post by Niko Black on May 27, 2018 20:08:30 GMT 1
-Taaak! - krzyknął z drugiego pokoju
|
|
|
Post by Jeremy Green on May 27, 2018 20:11:42 GMT 1
Wzruszył ramionami. Zaczął jeść trzeci kawałek, nie przestając oglądać wiadomości. W końcu przełączył kanał, właśnie leciał jakiś serial o samotnym ojcu trójki adoptowanych dzieci.
|
|
|
Post by Niko Black on May 27, 2018 20:18:23 GMT 1
Po chwili wrócił z blokiem kolorowym, nożyczkami i klejem. Usiadł przy stole i rozłozył przybory
|
|
|
Post by Jeremy Green on May 27, 2018 20:22:44 GMT 1
Prychnął pod nosem i pokręcił głową, uśmiechając się lekko. Nie przeszkadzało mu to, iż Niko tak się zachowuje. Rozumiał czym jest trauma. Wiedział również, iż nie będzie w stanie tego zmienić.
|
|
|
Post by Niko Black on May 27, 2018 20:23:57 GMT 1
Zaczął coś wycinac i kleic, nucąc pod nosem
|
|
|
Post by Jeremy Green on May 27, 2018 20:37:26 GMT 1
Oglądając serial zamyślił się. Niedługo miała mu stuknąć czterdziestka. Jest samotnym gościem, w dodatku homo. Wiele jego znajomych umierało powoli na AIDS. Na szczęście ma swoją firmę, kuzyna za współpracownika i... no właśnie, Niko. Pamięta jak go znalazł po pijaku, w ciemnej uliczce: bezbronnego, wygłodzonego... Wykorzystanego. Coś mu drgnęło w sercu, nie potrafił zostawić go ot tak. Od tamtej pory ma namiastkę rodziny. Lecz jak bumerang wracają noce, gdy Niko ma "napady", krzyczy, wije się, wyrywa, płacze. Właśnie wtedy musi być czujny.
|
|
|
Post by Niko Black on May 28, 2018 19:37:29 GMT 1
Następnego dnia
Niko jak zwykle siedział sobie w ogródku, gdy wszyscy byli poza domem. Huśtał się na huśtawce i nucił jakąś melodię posłyszaną w radiu, myśląc nad różnymi sprawami. Myślał, czy nie byłoby dobrym pomysłem po prostu spróbować przynieść Sapphie tutaj i ją udomowić tak, by wujek Jerry nie miał nic przeciwko.
Był też głodny. Organizm domagał się mięsa. Konkretnego rodzaju mięsa.
|
|
|
Post by Niko Black on May 28, 2018 20:04:00 GMT 1
Po dłuższej chwili wyszedł z domu, kierując się na cmentarz
|
|
|
Post by Jeremy Green on May 30, 2018 20:39:08 GMT 1
Było przed szóstą, gdy dojechali na miejsce. Zaparkował wóz tam, gdzie zawsze. Odetchnął z ulgą. - Później zawiozę Sapphie do weterynarza, dobrze?
|
|
|
Post by Niko Black on May 30, 2018 20:40:34 GMT 1
-Dobrze wujciu - podeszedł i przytulił go - Dziękuję!
|
|
|
Post by Jeremy Green on May 30, 2018 20:48:30 GMT 1
Uśmiechnął się lekko. Był zmęczony. - Nie ma sprawy...
|
|
|
Post by Niko Black on May 30, 2018 20:50:29 GMT 1
Wyjął lodwókę z bagażnika -Wyglądasz na zmęczonego, wujciu. Idź się położyc.
|
|
|
Post by Jeremy Green on May 30, 2018 20:57:56 GMT 1
- Najpierw Ty zajmij się sobą, dobrze? - odparł biorąc karton. - Ja jeszcze mam coś do zrobienia. Przeniósł pudło z kotką do mieszkania. Postawił je tak, by w południe padało na nie słońce. Pogłaskał ją po głowie. Tak naprawdę wiedział co się stało z Kuleczką. Grupka dzieciaków, najpewnniej z bogatych rodzin, dorwała ją "zrywając" się z pogrzebu. Zanim Jerry zareagował ta już była w stanie agonalnym. Dzieci uciekły, a on został z umierającym kotem. Był przy niej, gdy umierała. Pochował ją pod krzewem jaśminowca. Z tą myślą poszedł do łazienki. Wziął długi prysznic, doprowadził się do ładu, po czym skrył w pokoju.
|
|
|
Post by Niko Black on May 30, 2018 21:00:53 GMT 1
Niko w tym czasie zostawił mięso w lodówce, po czym skocznym krokiem i z uśmiechem na ustach podreptał do swego pokoju.
|
|
|
Post by Jeremy Green on Jun 2, 2018 22:47:49 GMT 1
Niedługo później wrócił do swojego domu. Był już późny wieczór, toteż poruszał się powoli i cicho, byleby nikogo nie obudzić. Wziął szybki prysznic, założył czyste bokserki i udał się na spoczynek do swego pokoju. Dosyć szybko zasnął.
|
|
|
Post by Niko Black on Jun 2, 2018 22:56:35 GMT 1
Nagle mógł usłyszec krzyki i płacz z pokoju Niko. -ZOSTAW MNIE! JA NIE CHCE! JA NIE CHCEEEE!!!
|
|
|
Post by Jeremy Green on Jun 2, 2018 22:59:53 GMT 1
Natychmiast się obudził. Kątem oka zauważył godzinę, 2:35. Słysząc Niko wstał z łóżka i wszedł do jego pokoju. Wiedział co to oznacza, atak paniki. Powoli do niego podszedł i usiadł obok. - Niko... - mówił spokojnym głosem. - To ja, wujek... Jestem tu, widzisz? Nikogo innego tu nie ma...
|
|
|
Post by Niko Black on Jun 2, 2018 23:08:11 GMT 1
Na początku sie go przestraszył. Krzyknął i odsunął się gwałtownie. Po chwili jednak zdał sobie sprawę, że to wujek i rzucił się mu na szyję z płaczem.
|
|
|
Post by Jeremy Green on Jun 2, 2018 23:10:35 GMT 1
Przytulił go mocno. Zaczął głaskać po głowie i plecach, jednocześnie mówiąc czułym, opiekuńczym głosem. - Już... Spokojnie... Wypłacz się, wypłacz. Wyrzuć to z siebie...
|
|
|
Post by Niko Black on Jun 2, 2018 23:13:21 GMT 1
Płakał rzewnie w jego ramię, nie mogąc z siebie nic wydusic. Trzymał się go mocno.
|
|
|
Post by Jeremy Green on Jun 2, 2018 23:19:10 GMT 1
Nie przestawał go głaskać i pocieszać. Znał tę historię aż za dobrze. Dziecko traci rodziców przez wybuch bomby i przeżywa traumę. Potem trafia do sierocińca, a stamtąd w łapka gangsterów. To, co z nimi zrobili, przechodzi ludzkie pojęcie. Wielogodzinne treningi polegające na łamaniu woli dziecka, tortury, zmuszanie do różnych rzeczy, także do aktów seksualnych czy jedzenia ludzkich zwłok. Nawet najgorszemu wrogowi nie życzył takiego losu. Dlatego starał się być zawsze obok. - Spokojnie... Jestem.
|
|
|
Post by Niko Black on Jun 2, 2018 23:20:31 GMT 1
-...Ja nie chciałam...ja nie... - szeptał między szlochami i kolejnymi wybuchami płaczu
|
|
|
Post by Jeremy Green on Jun 2, 2018 23:24:28 GMT 1
- Wiem... Wiem o tym, Skarbie... Cii... Już, spokojnie... Jestem przy Tobie i będę, obiecuję... Nie zostawię Cię, a źli ludzie nie zrobią Ci krzywdy. Już nigdy więcej.
|
|