|
Post by Laura Palmer on May 21, 2018 14:40:16 GMT 1
Wielopiętrowy oszklony budynek otoczony jasnoniebieską aurą, i zapachem typowym dla szpitali.
Laura z Marco wysiedli z samochodu. Dziewczyna otworzyła tylne dzwi. - Mam nadzieje że nic jej nie jest.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 21, 2018 14:41:24 GMT 1
Wziął dziewczynę na ręce. Powoli szedł w stronę drzwi wejściowych.
- Zobaczymy.. - powiedział.
|
|
|
Post by Laura Palmer on May 21, 2018 14:56:15 GMT 1
Laura wbiegła do szpitala i zawołała pomoc.
- Nie wiemy, co jej jest. Po prostu zasłabła.
Lekarze zabrali Molly do innej sali, a Ona i Marco musieli czekać na korytarzu.
Kobieta usiadła zmęczona na krześle.
- Ile razy jej mówiłam, żeby odpuściła, to zapierdalanie w pracy. To ją w końcu wykończy.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 21, 2018 15:08:12 GMT 1
Usiadł obok niej.
- Kim ona jest? Z zawodu? - zapytał.
|
|
|
Post by Laura Palmer on May 21, 2018 15:17:07 GMT 1
- Detektywem. Wzięła głęboki oddech. - Strasznie zależy jej na tej pracy. Czuje, że gdy się wybudzi, będzie się awanturować, byleby tylko móc usiąść znowu za biurkiem. Martwię się o nią. Ma 25 lat, poza mną raczej nie wychodzi nigdzie. Widać po niej, że nie umie nawiązywać głębszych relacji.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 21, 2018 15:19:16 GMT 1
Pokiwał głową. Wstał.
- Idę na papierosa jak coś. - powiedział.
|
|
|
Post by Laura Palmer on May 21, 2018 15:23:40 GMT 1
- W sumie też się przejdę. Wyciągnęła fajki. - Czuje się lekko winna. Gdybym jej nie ciągnęła do tego baru, może po pracy by poszła do domu i odpoczęła.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 21, 2018 15:33:28 GMT 1
Wyszli przed szpital. Marco wyciągnął paczkę papierosów i wyjął jednego. Podpalił go i mocno się zaciągnął.
|
|
|
Post by Laura Palmer on May 21, 2018 15:43:30 GMT 1
Myślała chwilę. Coś jej nie pasowało. Widziała obściskującą się Laurę z Marco... Ale... Jak to wcześniej powiedziała, Molly ma problemy z relacjami międzyludzkimi. Szczególnie damsko-męskimi. Wiele razy powtarzała jej, że nie ma głowy do związków. Tylko kariera i kariera. Chociaż bardziej czuła, że jest w tej kwestii bardzo wstydliwa i nieśmiała. Kiedy normalne kobiety w jej wieku, rozmawiają spokojnie o partnerach i seksie, ona starała się tego unikać, i zachowywała się niczym niewinna 14-latka na zajęciach z edukacji seksualnej. Nie spodziewała się po niej że znajdzie ją tulącą się do faceta którego poznała godzinę wcześniej. - Mogę się zapytać, do czego między wami doszło na zewnątrz? Nie jestem ciekawa... Po prostu trochę mnie martwi jej zachowanie.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 21, 2018 15:47:08 GMT 1
Spojrzał na nią wypuszczając dym ustami. Musiał coś wymyślić, bo przecież nie powie jej prawdy.
- Do niczego takiego. Rozmawialiśmy trochę. Do tego wszedł alkohol pity wcześniej i proszę. Scena jak z obrazka gwarantowana. - powiedział po czym zaciągnął się.
|
|
|
Post by Laura Palmer on May 21, 2018 15:49:14 GMT 1
- Zwykle jest bardzo zamknięta. Nawet między nami ta relacja jest trochę dziwna. Z zewnątrz może wyglądać na toksyczną. Ale ona taka jest. Nie chce pomocy, nie chce gadać o swoich problemach, a ja nie naciskam.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 21, 2018 16:05:50 GMT 1
Wbił wzrok w ziemię.
- Skądś to znam.. - zaciągnął się papierosem i wypuścił dym nosem.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 21, 2018 16:10:39 GMT 1
Molly otworzyła oczy. Ośleppiło ją jasne światło. Gdzie ona jest? Umarła? Czy Marco jednak strzelił do niej? -Jak się pan czuje- Uslyszała obcy głos. -Śred... nio- Odpowiedziała cicho. Obraz starał się coraz wyraźniejszy. Uswiadomiła sobie że jednak nie umarła, ale jest w szpitalu. Nie miała pojęcia jakim cudem się tam znalazła.
Do siedzących na zewnątrz towarzyszy podszedł lekarz. - Wasza koleżanka obudziła się. Możecie ją zobaczyć. Ale na krótko. Jest osłabiona.
|
|
|
Post by Laura Palmer on May 21, 2018 16:17:25 GMT 1
Laura zerwała się na równe nogi i pobiegła tak szybko, że prawie by się przewróciła na szpitalnych kafelkach. Weszła do sali. - Molly... Wszystko w porządku? Tak się martwiłam!
|
|
|
Post by Marco Croix on May 21, 2018 16:22:40 GMT 1
Marco stanął przed wyborem. Mógł iść zobaczyć jak dziewczyna się czuje, co spowodowało by najprawdopodobniej to, że wszystko wypowie koleżance, co działo się na parkingu. Mógł również wyjść ze szpitala i wrócić do domu, co skończyło by się tym, że najprawdopodobniej Marco unikał by jej jak mógł. Siedział na fotelu jeszcze przez krótką chwilę. Zdecydował się. Wstał z krzesła i poszedł w stronę sali, gdzie leżała Molly. Nie wszedł jednak do środka, tylko stanął pod drzwiami i przysłuchiwał się rozmowie, która toczyła się między dziewczynami. Zależnie od tego co usłyszy w ciągu kilku pierwszych minut, albo wejdzie, albo ucieknie.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 21, 2018 16:27:26 GMT 1
-Co się stało? Zapytała.- Która to godzina... Muszę iść do pracy- Próbowała wstać- obiecałam Kennethowi, że...- Osunęła się znowu na łóżko była zbyt słaba. Spojrzała na Marco. Nie wiedziała, co ma zrobić. Po co jej pomógł. O co mu chodzi. -Laura... Mogłabyś mnie i Marco zostawić na chwile samych?
|
|
|
Post by Laura Palmer on May 21, 2018 16:32:28 GMT 1
- No dobrze gołąbeczki- Delikatnie szturchnęła jej ramie, podśmiechując się. *Dopóki nie wejdzie z powrotem, Laura pomija*
|
|
|
Post by Marco Croix on May 21, 2018 16:36:40 GMT 1
Powoli podszedł do łóżka, na którym leżała dziewczyna. Spojrzał na nią przenikliwie i pytająco. Nic nie powiedział.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 21, 2018 16:39:31 GMT 1
- Pewnie już wiesz kim jestem... Dlaczego po prostu nie uciekłeś? Po co ci to wszystko?- Zapytała patrząc się w sufit.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 21, 2018 16:41:56 GMT 1
- Chciałem mieć pewność, że nic Ci nie jest. Pomimo wszystko jestem człowiekiem. - powiedział, po czym skrzyżował ręce.
- Teraz ty odpowiedz na moje pytanie. - zrobił krok bliżej. - Wiesz jak się nazywam i kim jestem?
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 21, 2018 16:45:26 GMT 1
- Marco- Powiedziała- I jesteś moim niedoszłym podejrzanym- Zaśmiała się słabo. - Nie o to pytałam. Po co TO robisz. Wiesz, ta fabryka. to wszystko. Nie wydajesz mi się takim rozpuszczonym złym człowekiem, jakich spotykałam na komisariacie. To nie jest wazne "Zamknij się" Zamknij go "a na złość tobie nie zrobie tego"
|
|
|
Post by Marco Croix on May 21, 2018 16:58:17 GMT 1
Pokręcił głową.
- Źle.. - powiedział pod nosem.
Nie chciał nic jej mówić. Przecież była dla niego nikim.. Jeżeli tak było, to czemu jej pomógł? Sam do końca tego nie wiedział.
- Mam swoje powody, o których ty nie musisz wiedzieć.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 21, 2018 17:03:47 GMT 1
-Jak tam chcesz. Powiedz wszystko na komisariacie. "Nie" To twoja szansa "Rozumiesz nie" Wiem, co jest dobre dla ciebie i zmuszę cię do tego nawet siłą "Mam to gdzieś" Poczuła straszny ścisk w swojej głowie. Pomieszany z piskami, czymś podobnym do krzyku. Zamknęła mocno oczy, na jej twarzy pojawił się grymas bólu.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 21, 2018 17:07:33 GMT 1
Podszedł do niej bliżej.
- Ej wszystko dobrze?
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 21, 2018 17:08:41 GMT 1
Po chwili ból zniknał. Odetchnęła. -Głowa mnie rozbolała. Przypomniała sobie co zrobiła tego wieczoru. Zrobiła się czerwona jak burak.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 21, 2018 17:15:35 GMT 1
Spojrzał na nią dziwnie.
- Czerwonka widze z ciebie. - zaśmiał się.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 21, 2018 17:18:25 GMT 1
-Zabawne, że mój pierwszy w życiu pocałunek przeżyłam z podejrzanym, który potem mnie uratował- zaśmiała się Jest się czym chwalić
-Ale powinieneś się cieszyć, bo zwykle używam paralizatora.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 21, 2018 17:26:44 GMT 1
Nie. Stop. Musiał się uspokoić. Nie mógł tak po prostu flirtować z policjantem.. Jeszcze do tego przecież nie po to przyjechał to tego kraju. Podszedł do niej i pocałował w policzek.
- Przepraszam. - powiedział po czym wyszedł.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 21, 2018 17:42:02 GMT 1
-C...co?- nie wiedziała jak ma zareagować. Była w szoku. Pierwszy raz miała w sobie takie uczucie. Dziwne. Zauważyła postać siedzącą na brzegu łóżka. Wyglądała jak ona. Z tą różnicą że postać miała dziury na twarzy i czarne, martwe oczy. No i co z tego. Zapomnij. Tak będzie dla ciebie lepiej. Wyobrażasz sobie co by się stało, gdyby to wyciekło gdzieś? Molly spuściła wzrok. "Racja" Jakie to zabawne. Jestem tworem w twojej głowie, a bawię się tobą, jak chce. Jestem silniejsza od ciebie samej. Oduczyłam cię lubić, oduczyłam cię kochać. Oduczyłam cię wszystkich zbędnych emocji, które sprawiają, że człowiek jest słaby. Tak będzie dla ciebie najlepiej. Ty jesteś najlepsza. "Tak" Dziękuj mi "Dziękuję" Grzeczna dziewczynka. A zaraz wstaniesz i poprosisz o wypis. Byłoby szkoda, gdybyś opuściła, chociaż godzinę pracy. Postać podeszła do niej i pocałowała ją w czoło. Po czym zniknęła. Usiadła na brzegu łóżka. Mimo że była osłabiona, czuła że musi się wypisać. Natychmiast.
|
|
|
Post by Laura Palmer on May 21, 2018 17:48:13 GMT 1
Laura, widząc, że Marco wychodzi, weszła znowu do sali. Zauważyła, że Molly próbowała wstać. Podeszła do niej i lekko ją przytrzymała.
- Ej nie wolno ci jeszcze wstawać! Poza tym przyniosłam ci kakao!- Uśmiechnęła się ciepło.
- O czym rozmawialiście?
-To coś poważnego? Widzę, że wpadliście sobie w oko!-Zaśmiała się.- Mogę być druhną na waszym ślub...- Nie dokończyła, bo poczuła okropny piekący ból na policzku.
|
|