|
Post by Molly Tyler on May 31, 2018 13:34:36 GMT 1
-Rzeczywiście.- Wzięła łyk kawy.- Pokłóciłam się z Laurą- Opuściła wzrok
|
|
|
Post by Marco Croix on May 31, 2018 13:35:46 GMT 1
- Mogę być wścibski i zapytać o co? - spojrzał na nią. Wziął łyk kawy.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 31, 2018 13:44:52 GMT 1
-Obraziła się za to że nie chciałam jej zaprowadzić do archiwum. Bo niby nic nie zrobiłam w sprawie jej chłoptasia.- Wzięła lyk kawy- Czemu się tak nagle z tym obudziła? Wiem że żeby znaleźć swojego chłopca nawet by dusze sprzedała,ale ze dopiero wpadła na ten pomysł? Zamyśliła się. -A poza tym ten gnojek był wczoraj u mnie w domu. Zaczął wygadywać o tym że zamknięcie mojego kolegi i jeszcze innej osoby są powiązane. Ale skąd on wiedział gdzieś mieszkam... Wzięła lyk kawy. Połączyła wątki. Nagle jej oczy zrobiły się duże a ona wypluła kawę, krztusząc się.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 31, 2018 13:51:34 GMT 1
Poklepał ją lekko po plecach.
- Wszystko w porządku?
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 31, 2018 13:56:10 GMT 1
Kaszlneła. -Laura ty fałszywa kurwo!-Stęknęła pomiędzy kaszlem.-To nie jest przypadek że najpierw błaga mnie o archiwum a godzine później mam na mieszkaniu tego kolesia!
|
|
|
Post by Marco Croix on May 31, 2018 15:43:49 GMT 1
- Nie mówisz chyba, że ona..- jednak miało to cholerny sens.
- Na pewno nie widziała kim jest..
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 31, 2018 15:47:30 GMT 1
-Taa... Ale to nie zmienia faktu że nie powinna podawać mojego adresu nieznajomym!-Zapchała się ciastem. Znowu to poczuła. Przypomniało jej się. Pobiegła do łazienki. Znowu wymiotowała. Spojrzała się w lustro. -Nie możesz mu powiedzieć...-Powiedziała szeptem. Wyszła z łazienki. -Chyba poważnie się zatrułam.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 31, 2018 15:48:38 GMT 1
- Jeżeli nie jesz długo, a potem się czymś napychasz to się nie dziwię. - powiedział.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 31, 2018 15:54:25 GMT 1
Wzruszyła ramionami. -Albo Max mnie zatruł tymi swoimi kanapkami- Zaśmiała się.-Czaisz? Ten mój cudowny kadet- wskazała na ślad na policzku-Od miesiąca. Dzień w dzień. Przynosi mi paczki z kanapkami! Stwierdził że to nienormalne że nie mam jedzenie w pracy, wiec o mnie zadba-Umierała ze śmiechu- Watson dba o swojego Sherloka!
|
|
|
Post by Marco Croix on May 31, 2018 16:28:25 GMT 1
- Cieszę się, że ktoś o ciebie dba. - zaśmiał się.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 31, 2018 16:35:32 GMT 1
-Tsaaa- Pomyślała o Maxie. Będzie musiała go jakoś zaangażować w robote żeby był cały czas przy niej. Od dzisiaj nie może w pracy zostać sama. Udawała szczęśliwą aczkolwiek w środku była martwa. -Przytul.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 31, 2018 16:52:28 GMT 1
Objął dziewczynę. Gładził ją po plecach.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 31, 2018 16:55:53 GMT 1
Starała się kurczowo schować. Chociaż na chwilę zapomnieć.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 31, 2018 17:15:40 GMT 1
Pogłaskał ją po głowie.
- Już dziecino.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 31, 2018 17:22:28 GMT 1
-Chętnie bym została na noc- Zaśmiała się-Ale praca
|
|
|
Post by Marco Croix on May 31, 2018 17:26:32 GMT 1
Zaśmiał się.
- Niedługo wychodzę, więc jak będziesz chciała spać to zapraszam.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 31, 2018 17:32:58 GMT 1
Westchnęła. Nie chciała iść do domu. Ale musiała. Wstała. -To ja będę się zbierać- Spuściła wzrok
|
|
|
Post by Marco Croix on May 31, 2018 17:36:35 GMT 1
- Nie smutaj. - pogładził ją po dłoni.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 31, 2018 17:38:17 GMT 1
Uśmiechnęła się. Roztośtała mu włosy. -To do zobaczenia.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 31, 2018 17:39:41 GMT 1
- Trzymaj się dziecino. - uśmiechnął się. Puścił jej oczko.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 31, 2018 17:45:35 GMT 1
Zaśmiała się. Wyszła ze szpitala.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 31, 2018 17:47:06 GMT 1
Położył się na łóżku. Przyszedł lekarz.
- Jeżeli będzie się Pan dobrze czuł, to jutro po południu wyjdzie Pan do domu.
-Świetnie. - kiwnął głową. Po kilku minutach zasnął.
|
|
|
Post by Marco Croix on Jun 1, 2018 13:34:42 GMT 1
Obudził go lekarz.
- Witam. Zrobimy panu jeszcze kontrolne badania i dostanie pan wypis. - powiedział lekarz.
Po kilku badaniach Marco został wypuszczony. Ubrał się i wyszedł na zewnątrz. Wziął kilka głębokich oddechów. Zdał sobie sprawę, że nie ma swojego samochodu. Zostawił on pod domem Molly. Odpalił papierosa i ruszył przed siebie.
|
|
|
Post by Molly Tyler on Jun 4, 2018 15:16:48 GMT 1
Dojechali do szpitala. -Nie chce obdukcji. Niw chce by znowu ktoś mnie dotykał
|
|
|
Post by Marco Croix on Jun 4, 2018 15:18:26 GMT 1
- Nie pozwolę, by ktoś cię skrzywdził. - wziął dziewczynę na ręce i skierował się do środka. - Jednak oni muszą cię zbadać.
|
|
|
Post by Molly Tyler on Jun 4, 2018 15:22:44 GMT 1
Lekarze ją zabrali. Musiała się rozebrać. Zaschnięta krew na jej udach nie pozostawiała złudzeń. Zamknęła oczy czekając aż skończą badanie. Po wszystkim dziewczyna ubrała się, wykonali jej rentgen ręki. Skrecona. Ręka została opatrzona, Molly dostała także środki uspokajające. Odmówiła pomocy psychologa. Wróciła do Marco po 2 godzinach. Przytuliła się. -Jestem głodna, wszystko mnie boli, chce do domu.
|
|
|
Post by Marco Croix on Jun 4, 2018 15:33:17 GMT 1
Objął dziewczynę.
- W domu czeka Cię niespodzianka, którą wcześniej przygotowałem. - uśmiechnął się.
|
|
|
Post by Molly Tyler on Jun 4, 2018 15:36:06 GMT 1
Uśmiechnęła się. Zawsze starała się jak najmocniej wypierać złe rzeczy jakie ją spotkały.
|
|
|
Post by Marco Croix on Jun 4, 2018 15:44:49 GMT 1
Powoli poszli do samochodu. Odjechali w stronę domu Marco.
|
|
|
Post by Laura Palmer on Jun 12, 2018 22:17:34 GMT 1
Dojechali. Dziewczyna straciła przytomność w połowie drogi.
|
|