|
Post by Marco Croix on May 21, 2018 18:27:31 GMT 1
Peryferie były znane najbezpieczniej z licznych jednorodzinnych domków. W takowym właśnie mieszkał Marco. Błękitny, mały domek z kilkoma pokojami. W środku wyposażenie było dość bogate.
Marco zatrzymał się na podjeździe przed drzwiami frontowymi. Wyszedł z samochodu, w ustach trzymając świeżo odpaloną fajkę. Z kieszeni wyciągnął klucz, którym otworzył drzwi wejściowe do domu. Przekroczył je, po czym zamknął wszystkie zamki. Popędził do sypialni. Uchylił lekko jedno z okien. Przez nie wyrzucił papierosa. Podszedł do szafy i zaczął się przebrać. Ubrał zwykły biały podkoszulek i spodnie dresowe. Po tym poszedł do łazienki. Ściągnął koszulkę i zajął się swoją raną. Po tym ściągnął wszystko z siebie i wszedł pod prysznic. Tego właśnie potrzebował. Gorąca woda zaczęła spływać po jego ciele. Po kilku minutach wyszedł. Ubrał się i udał się do kuchni. Tam zrobił sobie jajecznice z pięciu jajek, kawałka kiełbasy i dwóch pomidorów. Usiadł z jedzeniem na kanapie w salonie i włączył telewizję. Gdy zjadł, odłożył talerz obok na szafkę. Zaczął myśleć nad tym co się dzisiaj działo. O jego dziwnej relacji z Molly, o tym, że pewnie nie podda się do puki go nie złapie, oraz o kolejnej akcji, którą planował jutro. Przez natłok myśli siedział tak bardzo długo zanim zasnął.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 21, 2018 22:11:11 GMT 1
Obudził się kilka godzin później. Wstał z kanapy i przeciągnął się. Kolejny raz zasnął na niej, a nie na swoim łóżku. Poszedł do łazienki i ogarnął się. Przemył wodą twarz i umył zęby. Po porannej toalecie zrobił sobie tosty na śniadanie. Gdy zjadł ubrał się w nowy garnitur. Ten przydało by się zaszyć, ale to nie dziś. Zanim założył marynarkę, zawiesił kaburę na broń pod jego pachy. W nią włożył swoje zaufane Beretty. Wyszedł z domu, po czym wsiadł do samochodu. Następny cel Seven Mile Bridge. Zapalił papierosa, oraz silnik. Ruszył.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 22, 2018 0:03:46 GMT 1
Po kilku godzinach dotarł na miejsce. Musiał jechać na prawdę powoli i ostrożnie by nie natrafić na żaden patrol policyjny. Na jego szczęście nie napotkał na żaden. Zaparkował samochód z tyłu domu. Wyszedł z niego i od razu wszedł do garażu, by wziąć śrubokręt i inną tablicę rejestracyjną. Szybko uwinął się z wymianą jej. Po tym wszedł do domu i złapał za kartkę. Zapisał tam adres, który podał mu bandzior. Chciał jechać tam jeszcze dziś, ale postanowił poczekać kilka dni, by cała sprawa przycichła. Przeprał się w wygodniejsze ciuchy i zjadł resztki obiadu z ostatniego dnia. Podszedł do lustra w łazience. Nałożył na twarz piankę do golenia. Po kilku chwilach wyszedł z toalety ogolony. Usiadł na kanapie i włączył telewizor. W wiadomościach już było głośno o zdarzeniu na plaży. Nie długo trzeba było czekać aż zaśnie.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 22, 2018 12:38:42 GMT 1
Noc jednak przebiegła naprawdę długo. Gdzieś tak po drugiej obudził się i nie mógł zasnąć. Natłok myśli wręcz topił jego mózg. Przecież go widziała. Może wszystko rozpowiedzieć. Ale gdzieś w głębi czuł, że ona tego nie zrobi. Co natomiast powinien on zrobić? Pozbyć się jej? Przeciągnąć na swoją stronę? Jednak w pewnym momencie przyszło oświecenie. Z rana poszedł do ogródka i zerwał z niego bukiet najpiękniejszych róż jakie w nim rosły. Łodygi przy końcu związał kolorową tasiemką. Na małej karteczce napisał: "Molly. Wiem, że twoja głowa jest pełna pytań. Jeżeli chcesz poznać na nie wszystkie odpowiedzi, spotkaj się ze mną na molo. O godzinie 21:00. ~ Marco". Karteczkę te taśmą przykleił do jednej z łodyg. Ubrał się w skórzaną kurtkę i zadzwonił po taksówkę. Chwilę na nią niestety czekał. Gdy ta przyjechała, Marco wsiadł do środka.
- Dzień dobry, pod komisariat policji w centrum proszę. - powiedział.
Odjechali.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 22, 2018 23:14:31 GMT 1
Dotarł po kilku godzinach. Zrobił sobie dość długi spacer. Wszedł do środka i od razu poszedł pod prysznic. Po nim zrobił sobie kolacje. Szybki omlet z papryką. Zapach był niesamowity. Szybko zjadł posiłek. Wyszedł na werande i wyciągnął paczkę papierosów, które kupił w kiosku po drodze. Zapalił papierosa. Myślał o tym co może siedzieć w głowie Molly. Mówi inaczej, zachowuje się inaczej. Raz jest taka, a raz taka. Ziewnął. Gdy skończył palić wrócił do środka. Poszedł do sypialni. Położył się na łóżku. Nie trzeba było czekać długo, aż zaśnie.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 23, 2018 16:29:19 GMT 1
Dzień zaczął się dla niego dość późno. Obudził się kiedy słońce było już wysoko. W pokoju było strasznie duszno. Wstał z łóżka i otworzył okno na całą jego szerokość. Podążył do łazienki i umył zęby. Potem na szybko zjadł miskę płatków. Pognał do sypialni i zaczął się ubierać. Przed włożeniem na siebie marynarki, założył kaburę na broń. Gdy to już zrobił, wyszedł z domu i podszedł do samochodu. Otworzył bagażnik i wyciągnął z niego pistolet, który później schował w kaburę. Wsiadł do swojego samochodu i odjechał.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 24, 2018 22:49:29 GMT 1
Zatrzymał swój samochód na podjeździe. Wysiadł z niego i znów odpalił papierosa.
- Te fajki mnie kiedyś wykończą. - powiedział pod nosem.
Wszedł do środka. Od razu poszedł do salonu i włączył telewizor, by ten grał i wypełniał ciszę panującą w pomieszczeniu. Zdjął marynarkę i przewiesił ją przez oparcie krzesła. Usiadł na kanapie wpatrując się w telewizor. Akurat leciał jakiś horror.
( ps. polecam fhuj )
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 24, 2018 23:49:39 GMT 1
Telefon zadzwonił.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 24, 2018 23:54:33 GMT 1
Obudził się. Nawet nie wiedział kiedy zasnął. Zamknął oczy tylko na chwilę i proszę. Wstał i podszedł do telefonu.
- Kto może dzwonić o tej porze? - zapytał sam siebie pod nosem. Podniósł słuchawkę.
- Tak słucham? - zapytał.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 24, 2018 23:59:01 GMT 1
Słychać było wystraszony głos Molly. - Przyjdź do mojego domu, jak najszybciej. To ważne- Po czym się rozłączyła.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 25, 2018 0:02:46 GMT 1
Spojrzał ze zdziwieniem na słuchawkę.
- Czy to była.. Molly? Skąd ona.. - przerwał po czym odłożył słuchawkę. Z krzesła wziął swoją marynarkę i zarzucił ją na siebie. Wyszedł z domu i wsiadł do samochodu. Odjechał.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 26, 2018 16:33:09 GMT 1
Zatrzymał samochód przed wejściem. Wysiadł z niego i wszedł do domu. Zjadł coś na szybko i usiadł przed telewizorem. Akurat leciały wiadomości.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 26, 2018 16:35:09 GMT 1
Telefon zadzwonił.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 26, 2018 16:37:02 GMT 1
Westchnął. Wstał mozolnie z kanapy i równie mozolnym krokiem podszedł do telefonu. Podniósł słuchawkę.
- Tak słucham?
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 26, 2018 16:47:38 GMT 1
-To znowu ja. Ten koleś z wczoraj zostawił wizytówke, tylko ja o niej zapomniałam. Mamy numer do tego detektywa od siedmiu boleści. O ile tym detektywem jest.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 26, 2018 16:56:13 GMT 1
Zamyślił się.
- Wiesz wpadłem na pewien pomysł. - odparł po chwili. - Zadzwoń do niego i powiedz mu, że jednak chcesz się z nim spotkać, bo boisz się, że coś wyjdzie na jaw i stracisz pracę. - powiedział. - Zaproś go na komisariat i powiedz, że jestem związany z Yakuzą. Ja będę czekał w samochodzie i pojadę za nim.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 26, 2018 16:59:39 GMT 1
-A wiesz że chciałam coś podobnego zaproponować?- Wybuchła śmiechem. Słychać było że jest w o wiele lepszym nastroju.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 26, 2018 17:02:25 GMT 1
Zaśmiał się.
- No widzisz. Czyli jednak pani detektyw, nie bez przyczyny jest detektywem. - powiedział. - Pojadę za nim i dowiem się czego chce. Tylko musimy się spotkać jeszcze przed twoim telefonem do niego. Muszę Ci wszystko wytłumaczyć, co masz dokładnie powiedzieć.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 26, 2018 17:05:48 GMT 1
- Tak. To ważne. To gdzie się spotkamy?
|
|
|
Post by Marco Croix on May 26, 2018 17:06:33 GMT 1
- Podjadę po ciebie. - oznajmił.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 26, 2018 17:21:30 GMT 1
-Dobrze. To do zobaczenia- Rozłączyła się.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 26, 2018 17:26:29 GMT 1
Odłożył słuchawkę. Założył kabure i marynarkę. Wyszedł z domu i wsiadł do samochodu. Odjechał.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 28, 2018 13:48:03 GMT 1
Zatrzymał swój samochód na podjeździe przed domem. Wyrzucił odpalonego przed chwilą papierosa. Wszedł do środka. Przebrał się w coś bardziej wygodnego. Poszedł do samochodu i w torbę wpakował wszystkie bronie. Pognał z nimi do garażu. Powoli zajął się ich czyszczeniem.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 28, 2018 21:52:50 GMT 1
Po kilku dniach Marco postanowił, że nie będzie zwlekał dłużej. Miał misję do wykonania i musiał ją dokończyć chodź czół, że przed nim jeszcze długa droga. Jako, iż ten cały pseudo detektyw nie wchodził mu w drogę, postanowił zająć się nim później. Zaczął przygotowania. Wcześniej wyczyścił swoją broń. Teraz była gotowa w stu procentach do działania. Znał adres. Nie wiedział jednak, czy na pewno spotka tam Pawła. Miał jednak cholerną nadzieję. Przez te kilka dni przygotowywał się i fizycznie i mentalnie. Kiedyś jednak trzeba było uderzyć. Ten dzień nadszedł właśnie dziś. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Siedział spokojnie w fotelu słuchając muzyki, której dźwięki koiły jego lekkie nerwy. Spojrzał na zegar.
- Już czas. - powiedział, po czym wstał i podszedł do stołu w kuchni, na którym leżały potrzebne mu na dziś przedmioty.
Na jego białą koszulę wcisnął lekką kamizelkę kuloodporną. Na nią zaś założył jego starą i poczciwą kaburę. Do niej schował równie zaufaną berette. Drugiej nie odebrał jeszcze od Molly, ale to było nie istotne. Magazynki jak zawsze włożył do jego skórzanego paska, jeszcze z czasów służby wojskowej. Na prawym udzie zapiął pokrowiec na nóż, a był nim dość sporych rozmiarów M9 Bagnet. Jednak to nie było wszystko. Do sportowej torby schował również HK MP5 kalibru 9 mm z trzema magazynkami, dwa granaty oślepiające i jeden granat odłamkowy. Przezorny zawsze ubezpieczony. Zapiął torbę i chwycił ją. Wyszedł z domu i podszedł do bagażnika. Otworzył go i położył tam torbę. Wsiadł do samochodu odpalając papierosa. Odjechał.
|
|
|
Post by Marco Croix on Jun 1, 2018 17:43:44 GMT 1
Zatrzymał swój samochód na podjeździe przed domem. Wszedł do środka i od razu wszedł pod prysznic. Odkręcił zimną wodę i stał pod jej strumieniem. Po tym ubrał się i usiadł na kanapie w salonie. Do szklanki nalał sobie whiskey i wrzucił tam dwie kostki lodu. Włączył telewizor. Wziął łyk trunku. Teraz czuł się dobrze.
|
|
|
Post by Molly Tyler on Jun 1, 2018 22:14:12 GMT 1
Wysiadła z taksówki. Zadzwoniła do drzwi. Ledwo trzymała się na nogach.
|
|
|
Post by Marco Croix on Jun 1, 2018 22:18:33 GMT 1
Obudził go dźwięk dzwonka. Znów zasnął na kanapie. Cholera coraz częściej mu się to zdarzało. Wstał i powoli podszedł do drzwi. Otworzył je. Od razu złapał dziewczynę pod rękę.
- Piłaś? Beze mnie?
|
|
|
Post by Molly Tyler on Jun 1, 2018 22:20:43 GMT 1
-No jakoś tak wyszło- trzymała się go kurczowo.
|
|
|
Post by Marco Croix on Jun 1, 2018 22:25:17 GMT 1
Powoli prowadził dziewczynę na kanapę. Posadził ją. Zamknął drzwi i usiadł obok niej.
|
|
|
Post by Molly Tyler on Jun 1, 2018 22:26:46 GMT 1
Położyła głowę na jego ramieniu. -Jak minął dzień?
|
|