|
Post by Marco Croix on Jun 4, 2018 19:51:45 GMT 1
Telefon zaczął dzwonić.
|
|
|
Post by Jeremy Green on Jun 4, 2018 19:54:31 GMT 1
Był wieczór. Jeremy siedział przy stole w salonie i oglądał telewizję, paląc. Niko w tym czasie spał, zdołał go uspokoić do tego stopnia, iż wreszcie dzieciak usnął. On sam zaś rozmyślał nad tym co przekazał mu Roy. Czekał na telefon i wreszcie się doczekał. Podniósł słuchawkę. - Tak słucham?
(W razie czego na razie Niko pomija.)
|
|
|
Post by Marco Croix on Jun 4, 2018 19:55:57 GMT 1
- Dobry wieczór, czy dodzwoniłem się do właściciela Zakładu Pogrzebowego "Słoneczko"? - zapytał lekko niepewnie. Zaśmiał się w myślach na nazwę tego zakładu.
|
|
|
Post by Jeremy Green on Jun 4, 2018 19:59:10 GMT 1
- ...tak, i ta nazwa to swoisty żart, ale to inna historia. Tak, z tej strony Jeremy Green - odparł poważnym, profesjonalnym tonem. - Mój współpracownik uprzedził mnie o tym połączeniu.
|
|
|
Post by Marco Croix on Jun 4, 2018 20:00:01 GMT 1
- To dobrze. Przedstawić jak mniej więcej wygląda sytuacja? - zapytał.
|
|
|
Post by Jeremy Green on Jun 4, 2018 20:01:42 GMT 1
- Oczywiście. Prosiłbym o jak najwięcej informacji, o ile to możliwe droga telefoniczną.
|
|
|
Post by Marco Croix on Jun 4, 2018 20:08:38 GMT 1
- Edward Stale, komendant policji. - zaczął. - Wykorzystuje seksualnie pracownice, nagrywa to i szantażuje je, że upubliczni te nagrania. Za to co robi, należy mu się kara.
|
|
|
Post by Jeremy Green on Jun 4, 2018 20:11:00 GMT 1
- ...z całą pewnością, z tym się zgodzę. Z informacji, jakie uzyskałem, wynika, iż jedną z ofiar jest ktoś Pani i Pani Laurze bliski. Nie potrzebuję wiedzieć kto dokładnie, jeśli w pierwszej części planu bierze udział Pan i Pani Laura. Potrzeba jednak dokładnie przedyskutować plan działania. Wie Pan, by nie pozostawić po Was śladów.
|
|
|
Post by Marco Croix on Jun 4, 2018 20:13:23 GMT 1
Zamyślił się.
- To co Pan proponuje? - zapytał.
|
|
|
Post by Jeremy Green on Jun 4, 2018 20:17:07 GMT 1
- Nie wiem co Państwo chcecie dokładnie mu zrobić, jednakże bezpiecznie będzie wpierw usunąć z otoczenia cel. Czyli wiadomo, porwanie. Jeżeli ten człowiek to osoba samotna, to można włamać się do mieszkania. Zaaranżować rabunek, osobę zabrać. Ja bym czekał z wozem. Wtedy natychmiastowy transport do zakładu... I cóż, piwnica będzie Wasza, dopóki nie dacie znaku, że czas na moją robotę.
|
|
|
Post by Marco Croix on Jun 4, 2018 20:18:39 GMT 1
Pokiwał głową.
- Tak chyba zrobimy.
|
|
|
Post by Jeremy Green on Jun 4, 2018 20:22:38 GMT 1
- Raz, że nie zostaną ślady typu odciski czy krew na samym miejscu. Dwa, osoba zniknie bez większych śladów. I trzy, im mniej ludzi wie, tym lepiej. Co do zaś kwestii pieniędzy... To dosyć ryzykowna misja, w dodatku z celem wysokiego ryzyka. Dziesięć tysięcy dolarów, ale możemy się targować.
|
|
|
Post by Marco Croix on Jun 4, 2018 20:25:25 GMT 1
- Nie widzę takiej potrzeby. Do dość uczciwa cena.. jak na fach, w którym Pan się zasmuje.
|
|
|
Post by Jeremy Green on Jun 4, 2018 20:27:22 GMT 1
- W dzisiejszych czasach każdy orze jak może, Panie Marco. Proszę się zatem przygotować i dać mi znać kiedy nastąpi akcja, dobrze?
|
|
|
Post by Marco Croix on Jun 4, 2018 20:32:11 GMT 1
- Zrobimy to najprawdopodobniej jeszcze dziś. Dam Panu znać kiedy będziemy w drodze.
|
|
|
Post by Jeremy Green on Jun 4, 2018 20:35:57 GMT 1
- ...Oczywiście. Czekam w takim razie na telefon - rozłączył się.
|
|
|
Post by Niko Black on Jun 4, 2018 20:45:35 GMT 1
-Kto dzwonił? - Spytał Niko zaciekawiony
|
|
|
Post by Jeremy Green on Jun 4, 2018 20:47:14 GMT 1
Spojrzał na niego spokojny. - Klient. Wujek niestety ma dziś robotę do wykonania.
|
|
|
Post by Niko Black on Jun 4, 2018 20:59:27 GMT 1
-Mogę się jakoś przydac?
|
|
|
Post by Jeremy Green on Jun 4, 2018 21:05:46 GMT 1
- Wybacz, Skarbie. Nie tym razem. Zostaniesz w domu z Sapphie. Poszedł do swego pokoju. Ubrał czarne bojówki, buty taktyczne, czarny podkoszulek, na to cienki sweter z kołnierzem. Założył również czapkę, by nie było widać jego włosów. Miał też czarną chustę na twarz i lenonki z czarnymi szkłami. Wziął swój pistolet oraz nóż. Teraz pozostało tylko czekać na telefon.
|
|
|
Post by Niko Black on Jun 4, 2018 21:08:00 GMT 1
Obserwował go -Idziesz kogoś zabic, prawda?
|
|
|
Post by Jeremy Green on Jun 4, 2018 21:10:08 GMT 1
- Tym razem nie ja będę zabijać. Ja tylko dokończę robotę, by nikomu nie stała się krzywda.
|
|
|
Post by Niko Black on Jun 4, 2018 21:17:41 GMT 1
-No dobra... Whatever
|
|
|
Post by Jeremy Green on Jun 4, 2018 22:26:28 GMT 1
Pokiwał milcząco głową. Zadzwonił na wszelki wypadek do Mustanga. Piwnica była gotowa, piec, sprzęt i stół czekały już na ofiarę. W międzyczasie zmienił tablice rejestracyjne w wozie, jak i część swojej garderoby. Poinstruował Niko, iż w przypadku telefonu od pracodawcy, ma powiedzieć, że jest już na miejscu. Po chwili już ruszył do zakładu.
|
|
|
Post by Jeremy Green on Jun 5, 2018 12:23:57 GMT 1
Wrócił do domu nad ranem. Zanim wszedł do środka, zmienił tablice rejestracyjne. W domu panowała cisza, wszyscy spali. Uśmiechnął się pod nosem. Poszedł do łazienki, wykąpał i zniknął w swoim pokoju. Ze skrytki wyciągnął przygotowanego wcześniej skręta. Położył się na łóżku, zapalił i zaciągnął. Nareszcie był on i jego myśli. Gdy skończył palić, zasnął.
|
|
|
Post by Demon on Jun 5, 2018 17:45:22 GMT 1
Popołudniu, tego samego dnia, odezwał się telefon.
|
|
|
Post by Jeremy Green on Jun 5, 2018 19:18:11 GMT 1
Obudził się lekko przytłumiony. Mimo wszystko wstał z łóżka i opuścił pokój. Odebrał telefon. - Tak, słucham?
|
|
|
Post by Demon on Jun 5, 2018 19:32:32 GMT 1
- Dzień dobry. Czy dodzwoniłem się do Jeremy'ego Greena, właściciela Zakładu Pogrzebowego "Słoneczko"?
|
|
|
Post by Jeremy Green on Jun 5, 2018 19:35:38 GMT 1
- Tak, zgadza się. Przy telefonie.
|
|
|
Post by Demon on Jun 5, 2018 19:39:22 GMT 1
- Doskonale. Chciałbym umówić się z panem na 18.00 w Zakładzie. To dosyć pilna sprawa. Jestem pewien, że wie pan, co mam na myśli...
|
|