|
Post by Molly Tyler on May 20, 2018 15:10:35 GMT 1
-Wyglądasz na młodego faceta, przynajmniej w moim wieku.-Zaciągnęła się fajką i wypuściła dym.- Zwykle takich ludzi widuje z partnerami, albo paczką znajomych z pracy.
|
|
|
Post by Rachel Williams on May 20, 2018 15:50:30 GMT 1
Westchnęła. Osiemdziesiąty dziewiąty był rokiem, w którym to wszystko się zaczęło. Zabójstwa. Napady. Wojny narkotykowe. Zamaskowani. - Przykro mi - powiedziała cicho, lecz nie na tyle, by kobieta jej nie usłyszała.
|
|
|
Post by Laura Palmer on May 20, 2018 15:54:36 GMT 1
-Jedyne czym teraz żyje, to złudna nadzieja że jeszcze go zobacze.- Westchnęła. Wyciągnęła pieniądze. -z tego co się orientuje kończysz niedługo prace. Może wypijemy coś?
|
|
|
Post by Marco Croix on May 20, 2018 15:59:50 GMT 1
Westchnął cicho.
- Gdyby takowa była.. - powiedział zaciągac się dymem z papierosa.
- Z tego co mówia twoja koleżanka, wnioskuję, że również ty szukasz.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 20, 2018 16:01:44 GMT 1
Wzdrygła się. -Przepraszam za nią. Jak jest trochę podpita to gada głupoty.- Zrobiła się czerwona. Nie wiedziała czy ze wstydu czy z zażenowania.
|
|
|
Post by Rachel Williams on May 20, 2018 17:30:21 GMT 1
Propozycja ją zaskoczyła. - Przepraszam, ale po pracy wracam do domu. Jestem zmęczona, rozumie pani... Nie miała w zwyczaju wychodzenia z nieznajomymi. A przynajmniej nie w celach towarzyskich. Pewnie zapytała mnie tylko dlatego, że sobie wypiła, pomyślała. W zasadzie, to była tego pewna.
|
|
|
Post by Laura Palmer on May 20, 2018 17:37:13 GMT 1
Położyła polowe z trzymanych pieniędzy na ladzie. -To trzymaj napiwek.- Uśmiechnęła się- Wiem że wyglądam strasznie, ale wcale taka przerażającą nie jestem- Starała się zrobić najbardziej anielską twarz.- Chyba że ktoś na prawde wlezie mi za skórę- Zarechotała. - Ale tak na prawde... Nie ogarniam życia już od dłuższego czasu.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 20, 2018 17:55:59 GMT 1
Zaciągnął się dymem i wypuścił go.
- Długo się znacie? - zapytał. Wypalił papierosa do końca i wyrzucił go na ziemię. Przetarł butem niedopałek, po czym sięgnął po paczkę, z której wyciągnął jeszcze jednego. Podpalił go i zaciągnął się.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 20, 2018 18:01:37 GMT 1
-Od roku. Dwóch. Około- Zapaliła kolejnego papierosa.- Wtedy jeszcze, bardzo nie mogła się pozbierać z tym, że jej ukochany wyszedł i nie wrócił. Poznałyśmy się w klubie. Była w takim stanie, że musiałam ją wziąć do siebie do domu. Minęło tyle czasu, a jej partner jakby rozpłynął się w powietrzu. Zero śladu jego istnienia.
|
|
|
Post by Rachel Williams on May 20, 2018 18:45:14 GMT 1
Kurna, widać! - Proszę się nie smucić. Nadzieja umiera ostatnia, jak to mówią. Choć ten tekst ją chwilowo rozbawił, było jej w pewien sposób żal tej kobiety. Wiedziała jednak, że to jedna z wielu i że nie było co rozdzierać szat z jej powodu. Ot, kolejny ludzki dramat w mieście, które powoli stacza się w otchłań. Ta myśl spowodowała, że Rachel aż się wzdrygnęła.
|
|
|
Post by Laura Palmer on May 20, 2018 18:48:22 GMT 1
-Taa. Nadzieja umiera ostatnia. Nadzieja jest ostatnią rzeczą jaka ją trzymała przy życiu. Wyłożyła pieniądze na lade. -To będzie ostatni drink.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 20, 2018 18:54:51 GMT 1
Pokiwał głową.
- Coś o tym wiem..- powiedział pod nosem.
Zaciągnął się dymem i powoli wypuścił go z ust. Spojrzał na dziewczynę.
- Chyba się nie przedstawiłem. - wyciągnął rękę w jej kierunku. - Marco jestem.- powiedział z lekkim uśmiechem.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 20, 2018 18:59:56 GMT 1
Podała mu dłoń. -Molly
|
|
|
Post by Rachel Williams on May 20, 2018 19:38:11 GMT 1
- Rozumiem - odparła, po czym podała kobiecie więcej tego samego. Spojrzała po chwili ponownie na zegar i pokiwaniem głowy przyjęła zaserwowaną przez przedmiot informację do wiadomości.
|
|
|
Post by Laura Palmer on May 20, 2018 19:49:16 GMT 1
Zaczęła sącząc drinka. Czuła że powoli osiąga limit. Była ciekawa czy będą z Molly balować dalej u niej, czy rozejdą się do domów.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 20, 2018 20:11:43 GMT 1
Uśmiechnął się.
- Bardzo mi miło. - powiedział po czym wziął bucha z papierosa.
Zauważył, że pali już sam filtr. Wyrzucił go przed siebie. To wraz z podmuchem wiatru sprawiło, że jego marynarka lekko się przesunęła i odsłoniła kaburę z pistoletem, którą miał pod pachą. Sam tego nie poczuł.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 20, 2018 20:17:26 GMT 1
Zauważyła pistolet u mężczyzny z którym rozmawiała. No ładnie. Mamy to.
Złapała go tak by obrócić go do siebie i pocałowała, mając nadzieje że go to na chwile zdezorientuje. No cóż, zatrzymanie czasem wymaga niekonwencjonalnych metod.Szczególnie gdy jesteś drobną kobietą, przeciwko wysokiemu facetowi. Z bronią. -A co my tu mamy?- Zapytała. Wyciągnęła swoją broń i przystawiła do jego piersi. Ustawiła się tak by wyglądali bardziej na obściskującą się parę, niż na elememt zatrzymania. Bo to mogło zwołać uliczną widownie. A tego bardzo nie lubiła.
|
|
|
Post by Rachel Williams on May 20, 2018 21:07:04 GMT 1
Rachel utkwiła wzrok w zegarze. Wskazówki przesuwały się powoli i ociężale po tarczy zegara. Tik, tak, tik, tak... Dźwięki zegara nie były słyszalne z powodu panującego wewnątrz zgiełku, ale w swojej wyobraźni dziewczyna słyszała je bardzo wyraźnie. Dobra, dość. Siedziała tu już ponad siedem godzin i uznała, że jeżeli choć na chwilę nie wyjdzie się przewietrzyć, nie wytrzyma tych pozostałych pięćdziesięciu minut. - Przepraszam na chwilę - rzuciła do siedzącej przy barze kobiety, po czym wyszła zza lady i zaczęła zmierzać w kierunku wyjścia. Stojący przy drzwiach ochroniarz zauważył Rachel i spojrzał na nią pytająco. - Tylko na chwilę, dobra? - minęła go i nie czekając na odpowiedź, wyszła na oświetlony korytarz, a z niego na zewnątrz. Odchyliła głowę i zaczerpnęła świeżego powietrza. Właśnie tego potrzebowała. Po krótkiej chwili opuściła głowę. No, teraz będę w stanie... Jej wzrok utkwił w stojących tuż obok mężczyźnie i kobiecie, jednych z tych, którzy wcześniej byli przy barze. Dostrzegła broń. Mimowolnie wstrzymała oddech.
|
|
|
Post by Laura Palmer on May 20, 2018 21:12:18 GMT 1
*pomijam kolejke*
|
|
|
Post by Marco Croix on May 20, 2018 21:28:04 GMT 1
Zaskoczyło go to. Nie spodziewał się, że coś może mu zagrażać. Pocałunek, fakt na chwilę namieszał mu w głowie, ale dość szybko otrząsnął się z amoku. W tym samym czasie, lewą ręką złapał za lufę pistoletu, a prawą za nadgarstek dziewczyny. Nie zrobił tego mocno, lecz dość przeciętnie, ale broń i tak wyszła z jej dłoni. Nadgarstek jednak trzymał z całej siły. Szybkim podrzutem ustawił sobie pistolet we właściwym kierunku. Spojrzał dziewczynie w oczy. Broń przyłożył do jej brzucha.
- Fajnie całujesz, muszę przyznać. - westchnął. - To na prawdę nie było mądre. - pokręcił negatywnie głową.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 20, 2018 21:34:19 GMT 1
-Ty w sumie też- Chciała to powiedzieć pewnym siebie głosem, jednak miejscami się łamał. Nie spodziewała się tego. Myślała że jej się udało. Przecież jest najlepsza. Musi być najlepsza. -Jesteś sprawcą tego co się stało w fabryce tak?
|
|
|
Post by Rachel Williams on May 20, 2018 22:05:10 GMT 1
Rachel po chwili zdała sobie sprawę, że ta dwójka jest tak sobą nawzajem zajęta, że jej nawet nie zauważyła. Postanowiła wykorzystać tę chwilę ich nieuwagi i, niezauważona, wrócić z powrotem do środka. Zrobiła kilka ledwie słyszalnych kroków i już była w korytarzu. Serce szybko jej biło. Postanowiła nie ryzykować zwrócenia na siebie uwagi którejś z tych osób i szybkim krokiem przeszła korytarzem do prowadzących do klubu drzwi. Spojrzała na ochroniarza i momentalnie się uspokoiła. Wróciła za ladę. To z pewnością wystarczająco mnie ożywiło, pomyślała ironicznie.
|
|
|
Post by Laura Palmer on May 20, 2018 22:07:34 GMT 1
Spojrzała na barmanke która wyglądała dość dziwnie, odkąd wróciła. Położyła pustą szklankę po drinku. -Coś nie tak?
|
|
|
Post by Marco Croix on May 20, 2018 22:13:09 GMT 1
Cały czas patrzył jej w oczy. Docisnął pistolet znajdujący się przy jej brzuchu mocniej. Skąd wiedziała? Możliwości były dwie: Albo policjantka, albo ktoś kto z czystej ciekawości zajmował się jego uczynkami. Westchnął.
- Może tak, może nie. - powiedział spokojnym tonem. - Kim jesteś? Tak naprawdę? - zapytał.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 20, 2018 22:18:22 GMT 1
-A czy to ma to teraz jakieś znaczenie?- Zapytała. Objęła go tak by nadal sprawiali wrażenie pary. Wiedziała że powiedzenie prawdy, może źle się skończyć. Zimno pistoletu przebijało się przez jej koszulkę i mroziło skórę. Oddychała nerwowo. Czuła jak kręci jej się w głowie z emocji, niewyspania i przemęczenia.
|
|
|
Post by Rachel Williams on May 21, 2018 6:06:21 GMT 1
- Nie, absolutnie - odparła. Powątpiewała, czy w obecnym stanie kobieta zrozumiałaby zawoalowaną odpowiedź, że jej koleżanka, czy może partnerka, wyrywa sobie nawzajem z niemal dwa razy większym od siebie mężczyzną pistolet i prześcigają się, kto do kogo będzie celował. - Napije się pani jeszcze czegoś? - rzuciła mimochodem.
|
|
|
Post by Laura Palmer on May 21, 2018 7:41:20 GMT 1
- Nie. My już będziemy się zbierać.- Wstała i powoli kierowała się w stronę wyjścia.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 21, 2018 9:04:46 GMT 1
Nie chciał zrobić jej krzywdy. Po pierwsze była ona w tym momencie bezbronna, a Marco nie strzelał do ludzi, którzy nie mieli szans by się bronić. Po drugie nie była ona jego celem. Nie zabijał on nie winnych. To nie dla niego. Zabijał jedynie winnych śmierci Sary. Po trzecie widział w jakim jest ona stanie. Nie zagrażała mu.
- Powiedz mi.. Co stoi teraz na przeszkodzie bym pociągnął za spust i zakończył twoje życie? - zapytał nie odkrywając wzroku od jej oczu.- Wtedy twoja koleżanka zostanie całkiem sama.. - opuścił na chwilę wzrok. - I poczuje to co ja czułem.. Myślisz, że robię to wszystko bez powodu? - puścił jej nadgarstek.
Sięgnął do kieszeni marynarki. Z niej wyciągnął zdjęcie. Nie wiedział czemu to robi. Miał jednak nadzieję, że po tym, ona po prostu da sobie spokój. Uniósł je na wysokość jej oczu, pistolet nadal trzymał mocno przyciśnięty to jej brzucha.
- To jest powód. - powiedział pokazując jej zdjęcie. - I odpowiadając na twoje poprzednie pytanie.. Tak to moja robota i nie spoczne, do puki nie pomszczę jej. - powiedział patrząc jej w oczy przebijającym wzrokiem.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 21, 2018 9:53:07 GMT 1
Zacisnęła usta w cienką linie. Nawet nie chodziło jej o Laure. Bardziej przerażał ją fakt, że śmierć byłaby końcem jej kariery. Kręciło jej się w głowie. Za dużo emocji. Za mało snu. W głowie zaczęło jej szumić i piszczeć. Nie wiedziała co ma zrobić. Z jednej strony, aresztowanie byłoby kolejną cegiełką w jej pracy, z drugiej zbytnio nie miała szans. - Tylko żebym nie miała przez ciebie potem proble... Obraz stał się niewyraźny. Zatoczyła się lekko. Jej oczy stały się w pewnym momencie nieobecne. Powoli osunęła się na ziemie. Z jej kieszeni wypadły dokumenty potwierdzające jej zawód.
|
|
|
Post by Rachel Williams on May 21, 2018 11:13:08 GMT 1
- Dobranoc! - pożegnała się. Zero osób przy barze. Cudownie.
|
|