|
Post by Marco Croix on May 27, 2018 23:18:23 GMT 1
Kiwnął głową w geście zrozumienia.
- Nie ma za co. - odpowiedział. - Śpiąca?
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 27, 2018 23:21:57 GMT 1
-Wykończona i fizycznie i mentalnie- Zasmiala się słabo.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 27, 2018 23:23:26 GMT 1
Poszedł z nią do sypialni i położył dziewczynę na łóżku. Usiadł na brzegu materaca.
- Jak chcesz mogę poczekać aż zaśniesz. - uśmiechnął się.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 27, 2018 23:24:26 GMT 1
-Dziękuję- szepnęła. Zasnęła bardzo szybko.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 27, 2018 23:29:02 GMT 1
Gdy dziewczyna zasnęła wstał i wyszedł na zewnątrz. Zapalił papierosa i skierował się do samochodu. Z bagażnika wyciągnął torbę z ciuchami, którą niedawno odebrał z pralni i zapomniał zabrać jej do domu. Gdy skończył palić wrócił do środka. Skierował się do łazienki i wziął szybki prysznic. Z torby wyciągnął czyste ubrania. Usiadł na kanapie i włączył telewizor. Po niedługim czasie zasnął.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 28, 2018 7:44:56 GMT 1
Obudziła się dość późno. Usiadła na skraju łóżka. Czyli on już wie. Przynajmniej myśli że jest niestabilna emocjonalnie, a nie że jest schizofreniczką. Przez to od razu wylądowałaby w psychiatryku, a to oznaczałoby koniec jej kariery. Czuła nadal lekkie zmęczenie. Poszła do kuchni i włączyła ekspres do kawy.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 28, 2018 9:27:31 GMT 1
Leżał na kanapie. Usta miał otwarte. Spał w najlepsze.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 28, 2018 9:35:20 GMT 1
Uszykowała się do pracy. Zrobiła mocniejszy makijaż żeby ukryć zmęczenie. Spojrzała na kanape, uśmiechnęła się. Mimo że on nie wiedział wszystkiego, i tak cieszyła się że został, wielu ludzi by ją teraz zostawiło. Pogłaskała go delikatnie po głowie. -Dziękuję że jesteś- Szepnęła.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 28, 2018 10:30:48 GMT 1
Powoli otworzył oczy. Uśmiechnął się.
- Dzień dobry pani.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 28, 2018 10:38:12 GMT 1
-Dobry.- Postawiła kubek z kawą na stoliku.- Ja zaraz będę się zbierać do pracy.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 28, 2018 11:24:31 GMT 1
Kiwnął głową.
- Mogę cię powieść jak chcesz. - wstał i udał się do kuchni. - Chcesz coś jeść?
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 28, 2018 11:29:27 GMT 1
-A,chętnie.- Usiadła na kanapie i włączyła telewizje. Zapaliła papierosa.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 28, 2018 11:32:00 GMT 1
Otworzył lodówkę. Nie było tam dużo, co za specjalne go nie zdziwiło.
- Masz jakieś przeciw wskazania, czego nie możesz jeść? - zapytał.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 28, 2018 11:54:01 GMT 1
-Mogę jeść wszystko- Odchyliła głowę do tyłu żeby na niego spojrzeć.- Żyje na zupkach chińskich i gotowych daniach z marketu. Mój żołądek jest niezniszczalny.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 28, 2018 12:02:33 GMT 1
- Rozumiem. - patrzył na lodówkę. Na szczęście znalazł jajka. Najprostsza na świecie jajecznica. Wyciągnął również pomidory. Wbił jajka do miski i przyprawił je solą, pieprzem i czosnkiem granulowanym. Pokroił pomidory. Wyciągnął patelnię i postawił ją na kuchence. Odpalił ogień. Na patelnię dał kostkę masła i gdy to się rozpuściło wrzucił na nią pokrojone pomidory. Gdy te się trochę podsmarzyły walł tam przyprawione jajka. Gdy się ścięły, wyłożył je na talerze.
- Gotowe.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 28, 2018 12:06:07 GMT 1
Wzięła swoją porcje. Zaczęła jeść. Nie pamiętała kiedy ostatnio jadła ciepły posiłek. Nie miała czasu, a poza tym nie potrafiła gotować. -Na prawde dobre.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 28, 2018 12:13:44 GMT 1
Różnie zaczął jeść.
- A tam. Nie miałem wielu składników, których zazwyczaj używam. To nie jest szczyt moich możliwości. - zaśmiał się.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 28, 2018 12:23:24 GMT 1
Skończyła posiłek. Zamyśliła się. -Uważasz że jestem nienormalna po tym wszystkim?
|
|
|
Post by Marco Croix on May 28, 2018 12:30:40 GMT 1
Również skończył jeść. Spojrzał na dziewczynę.
- Nie uważam, że jesteś nienormalna, ale nie twierdzę również, że nie masz problemu. Dość sporego problemu.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 28, 2018 12:35:24 GMT 1
Przygryzła warge. -Po śmierci brata nie miałam z kim rozmawiać. Więc zaczęłam rozmawiać sama ze sobą.-Zaśmiała się- Popierdolone co?
|
|
|
Post by Marco Croix on May 28, 2018 12:46:10 GMT 1
- Każdy radzi sobie ze stratą inaczej. Jedni wpadają w alkoholizm, jedni zabijają, a jeszcze inni wymyślają sobie kogoś z kim mogą porozmawiać. - wziął łyk kawy.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 28, 2018 12:51:50 GMT 1
-Czasem zastanawiam się jakby wyglądało moje życie gdyby mój brat żył. Gdyby udało nam się uciec.- Wzięła łyk kawy.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 28, 2018 13:01:34 GMT 1
- Również zastanawiam się jak wyglądało by moje życie gdyby Sara żyła. Pewnie bym tu w ogóle nie przyleciał.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 28, 2018 13:02:59 GMT 1
Wstała. -Czas do roboty.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 28, 2018 13:05:02 GMT 1
Wstał.
- Podwiozę cię. - powiedział wychodząc z domu.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 28, 2018 13:07:47 GMT 1
Wsiadła do jego samochodu. Zapięła pas.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 28, 2018 13:09:54 GMT 1
Odpalił papierosa oraz silnik. Ruszył.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 28, 2018 20:46:46 GMT 1
Minęło parę spokojnych dni. Gdzie Molly powoli wracała do harmonii zdrowia psychicznego. Jeśli harmonią można nazwać stan, gdzie nadal masz schizofrenię, ale nie uprzykrza ci życia. Spędzała czas na pracy, o dziwo zaczęła rozmawiać i żartować z kolegami z pracy. Czasem rozmawiała przez telefon z Marco. Wreszcie czuła, że dotyka szczęścia. Opuszkami palców, ale to był przełom w jej życiu. Jednak wieść o zaginięciu Kennetha wybiła ją z rytmu. Po incydencie nie miała czasu, żeby z nim porozmawiać. Uderzały ją wyrzuty sumienia. TO TWOJA WINA! PRZEZ CIEBIE ZAGINĄŁ. MOGŁAŚ TEMU ZAPOBIEC. JESTEŚ GÓWNEM SPROWADZAJĄCYM NIESZCZĘŚCIE. ROZUMIESZ KURWA?! ŻYJE W UMYŚLE PIERDOLONEGO GÓWNA.- Molly wstała, podeszła do koszyka z naczyniami. Chwyciła za nóż. Postać "Zaprowadziła" ją do łazienki i postawiła przed lustrem. Złapała jej twarz. S͜PÓJR͘Ź ̀NA S̢IE̕B͠IE҉.͠ ̸SPÓ͡JRZ҉ ͏KƯR̀WA! ͢K̵og̀o w͟idzisz̡? ͜POWIE̶DZ ͟MI,͝ KO͡G̨O͘ WI͟D̷ZI҉SZ̸?! ҉BO͏ JA͟ W͞I͘D͜Z̶Ę͠ PÍÈRD͢O͞LO̴N̷EG̕O N͢I͜EU̕DACZN͏I̛K͢A,̀ ͢K͘TÓ͠R̀Y S̛P͢RA͞WIA̷ T̡YL̷K̛O I͟NN̕YM ̸CIER̴PI҉EŅI͜E I ̷NIÉS͘ZC͝ZĘ҉Ś͡C͜IA! ͟GD͟Y̵B҉Y͡Ś ZARE҉AGOW͟A̢ŁA͟ TW͡ÓJ B́R҉AT ́BY ͠ŻYŁ̵. G̸DYB̵Y͢Ś ͟ŔEAG̀OW͞AŁA҉,̧ K̨ENN̕ETH ̀B̢Y ̀NI͞E͟ ͞Z͘AGI̛N̕Ą̕Ł́!́ ͏I͝ ̴C̀O ̴BĘDZI͘E̷S͜Z͘ ͟T̸A͢K TE̵R͜A̛Z Z͟ TY̴M̡ ̷ŻYŁA?- Przystawiła ostrze do ramienia.
P̪͖͖͚̮̣O̳͙̥͚̟W̻̒́I͇̟̤̜͚̲͍͑̒N̨͓͓̱̻̻͇̊ͫͧͮ̿̎ͥN̴̙͓̖̦͆ͬͥǍ͐̏̈͐ͥ͟Ś̖̼̤̱̦͕͊͂̽̎ͨ͒̕ ̝̪ͧ̈́̇̾D̳̪̎Ḁ̱̳̰͉̆̿ͯͣͧ̃̚W̞̱̝̞͑ͦͪN̦͓̣̙͇͇̥͗̂ͮ͑O̱̗̫̹͂̎͊ ̢͔̞̘̲̹̄͌̓Z̴̥̝͙͚̤̻̓D̴̮͚E̹͕C̄́҉̮͉Ḫ͖̗̭ͪ̓̂N͊̆̓ͭ̂ͤĄ̰̹͔͕͇͌Ć̷͖̠͉̳̞ͥ̑ͤ̍̈̎.̥̎ͨ̍ͤͭ ͙͙̆̅ͦ͠P̠̱̆̍͌́Ő̯̇̆ͪ͑̉W̗̺̻̼̉̂ͥ̇̈͛̚Ỉ̤̬̀̀̂ͅŅ͕̜͕̹̫Ǹ̺̭͋ͥͣ̋͡A͓̠̦̞̰̯͖͠Ś̟̜ͯ͋ͯ̃ͅ ̘͈̬̠͓ͥ͗͊Z̲̲͔̱̘͐ͮͥͣ̄̿D͇̜̼̫ͤ̕E͉ͩ́̐̿̽́C̤̪ͪͤͨ͢Hͣ͑͒ͬͪͤͤ҉̮N̞̯͍͇̐̒͊͊̑́̒͞Ą̣̟̩̥̋̌̿ͤ͗̏̊Ć̶̭̞̻͙͙̹̜ ̻̲̰̙̜͕̥̈́͌ͦ͒̿ͧZ̯̘̀A̜̘͖M̲̯̭̱͎̩̉͊̀ͅI̥̼̣̘̞͖̓̇A̮͚̜͈͇̭̙S̰̙̖ͤͥ̋̃T̟̗̞͕̙͔̒ͣ͐̊̈ ̸̈́͂B͚̬̖̖̼Ȑ̗̥͖̝̹̖͔́̄̓̚A̢̯͖̰͉͖̪͔͗ͪ̄̉ͧ̚T͚̝͔̦̒̈ͫ͐͠A̻ͮͪ̒̃ͯͮ. - Przesunęła delikatnie nożem po skórze.
Pierwszy raz
W̷̢̛͍͙̘͎̦͇͚̰̟̱̣̻̪̖̲̺̠̣͚̓̽̒͗̏ͧ͛i̷̶͖̤̗͚̝̙͇̱͚ͣͦ̆̅ͨͦ͐͆͒̈͠ę̍̈́͊ͩͧ̾͛̅ͮͮͩ̍̉͏̨̣̮̬̟͙̕ç̴̡̦̫̘̲̤̞̖̘̘̦̗͇͖̎͂ͥͪ̃͊̈́̆̓̓̑ͮ̀̅ͤ͢ȩ̵͈͎͈͇̱͎̩̻̰͙͉ͩ̀̃̀̏͋ͮ͜͞j̵̶ͪ̃̎̈́ͦ͗̀́͝҉̦̪̱̙̖̜̤
Drugi
Kolejny
Leżała na podłodze nad małą kałużą krwi. Rany nie były głębokie, żeby zrobić jej poważną krzywdę. Jej twarz sugerowała zmęczenie i rezygnacje. To twoja wina. Gdybyś przy się nie wydarła, może by się inaczej skończyło. Gratuluje. Masz kolejną osobę na sumieniu. Czuła jak postać ją kopie po całym ciele. Mimo że postać była tylko wytworem umysłu, była na tyle wykształcona w umyśle Molly, że mogła wywoływać ból fizyczny.
Minęła godzina. Dziewczyna wstała. Nie umyła krwi z podłogi. Nie mogła na nią patrzeć. Umyła rękę i posmarowała ją maścią od Marco i owinęła w bandaż. Założyła czarnego turtlenecka z długim rękawem. Zadzwoniła do Laury. - Cześ słoneczko, nie chcesz się napić? Muszę się odstresować... Jednak Laura nie mogła. Molly usiadła zrezygnowana na kanapie. Jak widać będzie musiała poradzić sobie sama. Ale siedzenie w czterexh ścianach jej nie pomoże. Postanowiła pospacerować po plaży.
|
|
|
Post by Marco Croix on May 28, 2018 23:57:20 GMT 1
Zatrzymał swój samochód tuż przed wejściem na jej posesje. Otworzył drzwi i praktycznie wypadł z samochodu. Powoli jednak wstał i słabym krokiem podszedł do drzwi. Upadł przed nimi. Walnął pięścią w nie raz, drugi, trzeci, czwarty. Czekał.
- Nie ma jej. - powiedział słabym tonem.
Z kieszeni wyciągną zakrwawioną paczkę papierosów i zapalniczkę. Włożył sobie jednego szluga do ust i podpalił go. Może to na chwilę go uspokoi.
|
|
|
Post by Molly Tyler on May 29, 2018 6:52:30 GMT 1
Zauważyła Marco pod drzwiami. Zamarła. Szybko otworzyła drzwi i wciągnęła go do domu. Ściągnęła jego koszulkę i kamizelke i ocenić rany i zatamować krwawienie. Pobiegła do telefonu by zadzwonić po pomoc. Kiedy odłożyła telefon, na prośbę Marco, przytuliła go starając docisnąć opatrunek na jego plecach jak najmocniej. -Proszę nie zostawiaj mnie- Szepnęła. Czuła jak jej opatrunek także nasiąkał krwią.
|
|