|
Post by Laura Palmer on Jun 4, 2018 15:57:30 GMT 1
Znalazła wizytówkę. Bingo! Podeszła do telefonu.
|
|
|
Post by Rey Wolfgang on Jun 4, 2018 16:12:01 GMT 1
Zaczął na kartce rozrysowywać timeline, tego co działo się w dzień zaginięcia. Od rana do nocy. Zaczął podpisywać dane pory, zaczynając od tego co wie na pewno.
Potem zaczął już tylko spekulować. Rozpisał wszystkie możliwości wokół pory kiedy ten szaleniec zaczął zabijać. Może pracował z nim i kiedy wszystko zaszło za daleko ukrył się, dla dobra Laury? Albo w najgorszym wypadku...próbował go powstrzymać?
Raz jeszcze, jak w transie, zaczął nad tym pracować, blokując wszystko dookoła.
|
|
|
Post by Laura Palmer on Jun 4, 2018 16:33:28 GMT 1
Odłożyła telefon. -Wychodzę. Muszę z kimś porozmawiać.-Rozczochrała mu włosy. Wyciągnęła 10 dolarów.- Zamów pizze jak będziesz głodny. Tylko mi zostaw! Wyszła z domu. Wsiadła na motor. Odjechała.
|
|
|
Post by Rey Wolfgang on Jun 4, 2018 18:04:31 GMT 1
Nawet nie zauważył kiedy dziewczyna wyszła. Rozpisał to jak najlepiej mógł. Oczywiści jest dużo brakujących części, które zapewne, dzięki przesłuchaniu się same uzupełnią.
Poszedł do łazienki, ściągnął swoje ubrania i zaczął je prasować. Kiedy skończył, schował żelazko, rozebrał się, złożył ubrania delikatnie i schludnie, które mu pożyczyła Laura i posadził je na kanapie. Ubrał się w swoje ubrania i zawiązał krawat. Musiał na chwile się udać do siebie, zobaczyć, czy Hank się nie dobijał i zabrać parę rzeczy. Wyszedł z domu Laury, poszedł do auta i pojechał w strone swojego mieszkania.
|
|
|
Post by Rey Wolfgang on Jun 4, 2018 18:29:23 GMT 1
Zaparkował auta tym razem bliżej domu Laury. Wysiadł ze swoimi rzeczami z auta i wszedł do środka. Zaczęło mu burczeć w brzuchu. Zauważył dychę leżącą na stole. Pewnie mu zostawiła ją w na jakąś pizze czy coś.
Podszedł do telefonu i zamówił pizze pepperoni z podwójnym serem, po czym włączył telewizor, ustawiając na kanał z wiadomościami i usiadł na kanapie, otwierając teczkę zostawioną przez Hanka. Wielka niespodzianka, znowu jakiś członek Yakuzy do odstrzału. Kolejna wysoko postawiona szycha, tym razem jakiś bankowiec odpowiedzialny za kasę Yakuzy. Mieszkał w od szpicowanym apartamencie w śródmieściu i przez akcje w klubie, cały apartamentowiec był obstawiony członkami Yakuzy. Będzie jeszcze trudniej niż w klubie.
W teczce też był grafik mężczyzny, szybko go przestudiował. Postanowił zaatakować jutro w nocy, kiedy kawaleria będzie się tego najmniej spodziewać. Spojrzał szybko na zdjęcie bankowca i wsadził wszystkie papiery do teczki. Położył ją na stole i zaczął oglądać telewizje.
|
|
|
Post by Rey Wolfgang on Jun 4, 2018 20:44:44 GMT 1
Dostawca zapukał do drzwi. Alan mu je otworzył, dał grzecznie dychę i podziękował. Zrobił trochę miejsca na pudełko na stole i wziął jeden kawałek. Pizza opadała pod ciężarem sera, ale takie są przecież najlepsze.
Spojrzał na zegarek. Laury dość długo nie było. Miał nadzieje, że nic jej nie jest.
|
|
|
Post by Marco Croix on Jun 4, 2018 21:14:38 GMT 1
Zaparkował samochód na parkingu. Zaciągnął się papierosem.
- Leć.
|
|
|
Post by Laura Palmer on Jun 4, 2018 21:17:03 GMT 1
Wbiegła do mieszkania. Wyciągnęła rękawiczki z gwoździami. -Rey! Ide na misję z Marco, Nie wiem kiedy wrócę!- Złapała 2 kawałki pizzy w biegu i znowu wyszła z domu. Wsiadła do auta. Podała Marco jeden kawałek.
|
|
|
Post by Rey Wolfgang on Jun 4, 2018 21:19:33 GMT 1
Zaśmiał się. -Nie bój się zostawię ci jeszcze więcej!
|
|
|
Post by Marco Croix on Jun 4, 2018 21:23:21 GMT 1
Wziął od niej kawałek. Papierosa wyrzucił przez okno. Wziął gryz.
- Wiesz gdzie ten skurwiel mieszka? -zapytał.
|
|
|
Post by Laura Palmer on Jun 4, 2018 21:35:22 GMT 1
-Ulica Waszyngtona. Koło komisariatu. Dość pokażny domek- Powiedziała z pełnymi ustami. Założyła rękawiczki. Zaciskała pięść i rozluźniała patrząc jak skrzypi materiał skóry i jak rozchodzą się gwoździe. Kiedy zjedli, odjechali.
|
|
|
Post by Laura Palmer on Jun 5, 2018 0:29:32 GMT 1
Wróciła do domu. Cała brudna od krwi. -Mam nadzieję że coś mi zostawiłeś!
|
|
|
Post by Rey Wolfgang on Jun 5, 2018 0:31:50 GMT 1
Był lekko zaspany. -Mhm, tam o. - wskazał na 3 kawałki i otworzył lekko jedno oko. Widok go zszokował - Kurwa co się stało?
|
|
|
Post by Laura Palmer on Jun 5, 2018 0:33:07 GMT 1
-Pozbyłam się śmieci- Przeciągnęła się.
|
|
|
Post by Rey Wolfgang on Jun 5, 2018 0:35:15 GMT 1
Głęboko westchnął, wstał i zaczął się jej przyglądać, szukając jakiejś rany. -Ale nic ci nie jest, prawda?
|
|
|
Post by Laura Palmer on Jun 5, 2018 0:37:47 GMT 1
-Nie tylko uderzył mnie w głowę że straciłam przytomność na kilka minut-Zaśmiała się-Ale wszystko ok!
|
|
|
Post by Rey Wolfgang on Jun 5, 2018 0:41:56 GMT 1
Westchnął z ulgą i poklepał ją po głowie. -To dobrze, ale umyj się teraz, Krwawa Merry. - zaśmiał się - Tylko mnie nie pobrudź.
|
|
|
Post by Laura Palmer on Jun 5, 2018 0:44:44 GMT 1
Poszła pod prysznic. Patrzyła jak czerwona maź spływa z jej ciała do odpływu. Była z siebie zadowolona. Ubrała się w czyste ubrania i usiadła na kanapie, delektując się resztkami pizzy.
|
|
|
Post by Rey Wolfgang on Jun 5, 2018 0:47:15 GMT 1
-Długo wam to zajęło. Pizza aż zdążyła ostygnąć i nie ukrywam, że kusiło mnie, żeby całą zjeść. - Postawił nogi na stoliku i oparł głowę o rękę.
|
|
|
Post by Laura Palmer on Jun 5, 2018 0:50:25 GMT 1
Zjadła dwa kawałki. -Trzeci jest twój.- Odchyliła głowę położyła ją na oparciu kanapy. Zamknęła oczy. Nawet nie była świadoma że jest tak zmęczona
|
|
|
Post by Rey Wolfgang on Jun 5, 2018 0:59:12 GMT 1
Zgarnął trzeci kawałek i zaczął go jeść. -I jak po za tym poszło z tym gościem?
|
|
|
Post by Laura Palmer on Jun 5, 2018 1:03:08 GMT 1
-Skończył jako miazga z szkłem w dupie- Powiedziała sennie,od niechcenia.
|
|
|
Post by Rey Wolfgang on Jun 5, 2018 1:07:14 GMT 1
-No racja, czas spać. Dużo roboty jeszcze przed nami. - ziewnął, położył głowe na oparciu i powoli zasnął.
|
|
|
Post by Laura Palmer on Jun 5, 2018 6:44:38 GMT 1
Sniło jej się jest w prosektorium. Gdzieś na podłodze leżał roczłonkowany Edward. Chodziła pomiędzy lodówkami. Nagle coś ją podkusiło by otworzyć jedną z lodówek. Złapała za rączkę i pociągnęła. Szuflada otwierała się powoli. Tylko żeby zobaczyła to. Czego nie chciała zobaczyć.
Zerwała się z krzykiem.
|
|
|
Post by Rey Wolfgang on Jun 5, 2018 8:39:31 GMT 1
Obudził się gwałtownie i złapał ją za ramiona. -Ej co się stało?
|
|
|
Post by Laura Palmer on Jun 5, 2018 8:44:41 GMT 1
Zakryła twarz dłońmi. Oddychała ciężko. -To tylko zły sen. Prawda?-Zapytała nie będąc pewna.
|
|
|
Post by Rey Wolfgang on Jun 5, 2018 8:46:37 GMT 1
Przytulił ją i pogłaskał. -Tak. To był tylko zły sen. - powiedział spokojnym, niemalże kojącym głosem.
|
|
|
Post by Laura Palmer on Jun 5, 2018 8:51:05 GMT 1
Wtuliła się. - Obiecaj że go znajdziemy. Całego i zdrowego.- Zaczęła szlochać- On musi żyć.
|
|
|
Post by Rey Wolfgang on Jun 5, 2018 8:56:01 GMT 1
Zamyślił się na chwile, ale w końcu się przełamał. -Obiecuje. - czuł się podle. Spojrzał ukradkiem na timeline który sam rozrysował. Wiedział, że to miało najwięcej sensu. Że nie żyje. Dla Laury podczas rozpisek nie brał tego pod uwage. Nie chciał jej dołować.
|
|
|
Post by Laura Palmer on Jun 5, 2018 9:04:40 GMT 1
Rozpłakała się na dobre. -Ja już nie mam siły. Ja umieram od środka. Może tego nie widać, ale ja już nie zniose tego więcej. Nie zniose straty.
|
|