|
Post by Molly Tyler on Jul 23, 2018 9:19:01 GMT 1
-Ale przed tym będziemy cię męczyć tak długo że może jednak wszystko wyśpiewasz. A potem się usmażysz na krzesełku. Spojrzała na niego. -Jesteś młody. Czemu tak bardzo zjebałeś sobie życie?- Zapytała bardziej troskliwym głosem.-Co cię zmusiło do tego.
|
|
|
Post by Marco Croix on Jul 23, 2018 10:24:35 GMT 1
Pokręcił głową. - Jeżeli chcesz cierpieć, to twoja sprawa. - westchnął. Zgasił papierosa.
|
|
|
Post by Markus "Teufel" Luft on Jul 23, 2018 13:39:53 GMT 1
Markus chwilę milczał patrząc się w stół. W końcu odparł. -Zmusiła mnie do tego bieda. Jeżeli nie zacząłbym pracować dla kryminalistów to skończyłbym z ojcem na bruku. - westchnął. - Dzisiaj nędza mi już nie grozi, zastanawiałem się czy tego nie rzucić i nie znaleźć normalnej pracy. Niestety nie umiem jeszcze robić niczego poza swoim zawodem... Spojrzał się na policjantów z nieufnością. -Zresztą, czemu ja wam się wyżalam? Zaczął stukać palcami o stół.
|
|
|
Post by Molly Tyler on Jul 23, 2018 13:56:43 GMT 1
Molly nie była w stanie wycisnąć z siebie słowa. Jak życie musi być złe żeby zostać zmuszonym do takich rzeczy. Zwykle miałaby to gdzieś... Ale teraz jakoś nie mogła. -Kim był twój zleceniodawca. Jeśli go znajdziemy nie zrobi ci krzywdy.
|
|
|
Post by Marco Croix on Jul 23, 2018 15:22:59 GMT 1
Kolejna osoba, która miała źle w dzieciństwie. Odpalił papierosa.
|
|
|
Post by Markus "Teufel" Luft on Jul 23, 2018 17:16:45 GMT 1
Markus westchnął i pokręcił głową. -To nie chodzi tylko o to że boję się, że zrobi mi krzywdę. Po prostu jestem lojalny względem pewnych osób. Tego nauczyli mnie znajomi jak byłem jeszcze piętnastoletnim gnojkiem. Zamknął oczy. -Mimo, że nie znoszę tego człowieka to naprawdę czuję, że z jakiegoś powodu nie powinienem go wydawać.
|
|
|
Post by Molly Tyler on Jul 23, 2018 17:31:19 GMT 1
Wzięla głęboki wdech. -Słuchaj, jest to sytuacja bez wyjścia. Wybór należy do ciebie. Wszystkie scenariusze już znasz. -Jednak jeśli chcesz naprawdę zerwać z tamtym życiem, powinieneś wpółpracować.
|
|
|
Post by Marco Croix on Jul 23, 2018 17:39:28 GMT 1
Zaciągnął się - Na prawdę możemy Ci pomóc. Policja nie jest tylko od karania, ale naszym głównym zadaniem jest pomoc. - wypuścił dym.
|
|
|
Post by Markus "Teufel" Luft on Jul 23, 2018 19:45:03 GMT 1
Cały czas stukał palcami o stół. -Muszę się poważnie zastanowić... Czuł, że płynie po nim pot i szybko bije mu serce. Miał w końcu podjąć decyzję dotyczącą porzucenia swojego zawodu, swoich wyznawanych od wczesnego okresu młodzieńczego wartości, swojego stylu życia. Może sen z Danielem był jakąś wskazówką? Może oznaczał, że Daniel tak czy siak go zabije, nieważne czy pomoże służbom czy nawet jeżeli by przeżył decydując się na milczenie? Następne kilka chwil spędził milcząc i intensywnie myśląc.
|
|
|
Post by Molly Tyler on Jul 23, 2018 19:52:35 GMT 1
Patrzyła na niego przeszywającym wzrokiem. Jednocześnie czuła... Coś emocjonalnego. Współczucie. Co w tej sytuacji było dla niej utrudnieniem.
|
|
|
Post by Marco Croix on Jul 23, 2018 20:04:54 GMT 1
Oparł się o ścianę. Spojrzał na niego. - Ale nie mamy całego dnia.
|
|
|
Post by Markus "Teufel" Luft on Jul 23, 2018 21:54:26 GMT 1
Spojrzał na policjanta ze złością. -Mam właśnie podjąć najważniejszą decyzję swojego życia, a ty narzekasz, że zajmuje mi to za dużo czasu?! Chłopak wrócił do rozważań. Starał się przewidzieć konsekwencje obu ruchów. Jeżeli nie pomogę - kończę ze stalowym hełmem na łbie i elektrodami na kończynach. Nie brzmi to zachęcająco. Wzdrygnął się. Mimo że ukrywał to przed policją, bał się śmierci. Szczególnie takiej. Jeżeli będę współpracował - i Daniel nie udupi mnie zaraz po opuszczeniu tego budynku - być może wreszcie będę miał czyste konto. Wylecę gdzieś na północ. Może Nowy Jork czy Boston? Znajdę wreszcie porządną pracę... Wydawało mu się, że wszystko jest teraz na wyciągnięcie ręki. Wystarczy, że poda jego imię. Z drugiej strony, jakiś głos w jego głowie, wykształcony przez ostatnie lata spędzone w towarzystwie uzbrojonych gówniarzy, bezwzględnych kryminalistów i niebezpiecznych ludzi, podszeptywał mu, że pierwsze wyjście jest lepsze. Nawet mnie nie zaboli. I wyjdę z tego bez plamy na honorze. Poza tym, ludzie są chyba do czegoś stworzeni, nie? Ja zostałem stworzony do zapierdalania innych. Nie umiem nic innego. No, może poza gotowaniem. Ale to właśnie mordowanie jest moją pasją. Jeżeli odbiorą mi tę możliwość, moje życie chyba traci sens? Wymazanie mnie z egzystencji jest całkiem dobrą w tym przypadku opcją. Musiał teraz podjąć decyzję. Czuł jak dwie jego strony, ta posiadająca uliczny honor i żądna krwi oraz pieniędzy, oraz ta chcąca dobrej zmiany, porządnego życia, walczą ze sobą jak dzikie zwierzęta. Czoło Markusa zalał zimny pot.
Po kilkudziesięciu sekundach, które dla Markusa ciągnęły się jak godziny, w końcu się odezwał, cichym, pozbawionym emocji głosem. -Chyba... Chyba już wiem co zrobię...
|
|
|
Post by Molly Tyler on Jul 23, 2018 22:10:35 GMT 1
-A więc?- Zapytała głosem pełnym spokoju.
|
|
|
Post by Marco Croix on Jul 24, 2018 5:10:51 GMT 1
- Słuchamy. - powiedział wypuszczając dym.
|
|
|
Post by Markus "Teufel" Luft on Jul 24, 2018 9:43:11 GMT 1
Markus pochylił głowę ze wstydem. -Nazywa się Daniel. Nazwiska nie znam. Jest Włochem. - wymamrotał. - Z tego co wiem, jest właścicielem dużej firmy sprzedającej akcesoria biurowe. Przynajmniej oficjalnie... Wygląda podobnie do ciebie. - wskazał na policjanta palącego papierosa. - Czarne włosy średniej długości, mniej więcej do ramion, lekki zarost, brązowe oczy. Ma jakieś 175-180cm wzrostu. Z cech charakterystycznych; nosi zawsze białe rękawiczki. Chłopak zaczął oddychać trochę spokojniej. -Więcej o nim nie wiem. Naprawdę.
|
|
|
Post by Molly Tyler on Jul 24, 2018 10:34:23 GMT 1
Spojrzała na Marco. -Kojarzysz takiego gościa?- Zapytała. Znała przeszłość Marco i jego pochodzenie. Więc możliwe że kiedyś się znali.
|
|
|
Post by Marco Croix on Jul 24, 2018 11:16:10 GMT 1
Otworzył oczy szeroko. - To niemożliwe. - powiedział wyraźnie zaskoczony. - Ten człowiek nie żyje. Widziałem to na własne oczy. - nie wierzył w to. Usiadł przy biurku. - Daniel.. Był ze mną w wojsku, ale zginął podczas jednej z akcji..
|
|
|
Post by Markus "Teufel" Luft on Jul 24, 2018 20:50:21 GMT 1
Markus był zupełnie zdziwiony. Nie podejrzewał nigdy, że Daniel kiedykolwiek służył w wojsku. Fakt, miał na policzku małą, ledwo widoczną bliznę, ale przecież mogła równie dobrze być wynikiem jakiegoś wypadku samochodowego. No i te dziwne rękawiczki... -W jaki sposób zginął? - spytał chłopak. - Jeżeli to rzeczywiście ten Daniel to być może rękawiczki, które nosi mają z tym wszystkim jakiś związek.
|
|
|
Post by Molly Tyler on Jul 24, 2018 21:26:39 GMT 1
Spojrzała na Marco. Była zaniepokojona. Czy właśnie dali sobie kolejny kłopot na głowę? Zabolał ją brzuch. Znowu. -Ał...-Skulila się lekko trzymając na brzuch. Za dużo nerwów. Spojrzała na Marco. -To nic poważnego. Nerwy.-Szepnęła Spojrzała znowu na Marcusa.
|
|
|
Post by Marco Croix on Jul 24, 2018 21:37:39 GMT 1
Spojrzał na Molly. Położył jej rękę na ramieniu i uśmiechnął się lekko. Spojrzał na mężczyznę. - Nie wiem dokładnie. Oddział pomagał policji w odbijaniu zakładników z banku. Kilku trepów z bronią wzięło kilku ludzi w zastaw. - westchnął. - Przy szturmie Daniel dostał kilka strzałów. Nie ruszał się i nie oddychał. Karetka zabrała go do szpitala. Kilka godzin później dowiedzieliśmy się, że zmarł na stole operacyjnym..
|
|
|
Post by Markus "Teufel" Luft on Jul 25, 2018 10:06:10 GMT 1
Markus ponuro się uśmiechnął. -Jak widać twój towarzysz powstał z martwych. - podniósł brwi. - Wciąż nie mogę uwierzyć, że ten człowiek pomagał policji. Chwilę milczał. -Dobra, dotrzymałem swojej części umowy. Mam nadzieję, że wy dotrzymacie waszej. Ponownie zaczął stukać palcami o stół. Był częściowo zadowolony, że wreszcie uwolnił się od kryminalnego życia, ale wiedział, że kara go nie ominie, będzie po prostu łagodniejsza.
|
|
|
Post by Molly Tyler on Jul 25, 2018 10:21:45 GMT 1
Spojrzała znowu na Marco. Potem znowu na Markusa. -Zobaczymy co da się zrobić. Kara będzie na pewno łagodniejsza i będziesz miał zapewnioną ochronę.
|
|
|
Post by Marco Croix on Jul 25, 2018 11:29:39 GMT 1
Pikował głową na słowa Molly. Odpalił kolejnego papierosa.
|
|
|
Post by Markus "Teufel" Luft on Jul 25, 2018 15:33:18 GMT 1
Chłopak pokiwał głową. -Dziękuję. Nie wiedział do końca czemu dał im informacje. Zobaczył coś w oczach przesłuchujących go ludzi. Jakby... zrozumienie? Współczucie? To nie było chwilowo ważne. Istotny był fakt, że nie usmaży się na krześle. Najbliższe lata spędzi za kratami... a potem pewnie zacznie nowe, lepsze życie. Zamyślił się i siedział tak czekając na znak, że może wyjść.
|
|
|
Post by Molly Tyler on Jul 25, 2018 15:55:26 GMT 1
Kiwnęła głową. -To wszystko. Podjąłeś słuszną decyzję. Gratulacje. Spojrzała na policjantów sugestywie wskazując że skończyła przesłuchanie. Wyjechała Z sali przesłuchań i wjęchała do swojego gabinetu. Wyciągnęła ze schowka koc- pamiątka z dni, kiedy zapracowana zamaist wracać do domu, drzemała w pracy. Wspięła się na kanapę i okryła kocem. Hormony w niej buzowały. Była smutna, i wściekła. Wściekła na siebie- Że ukazała swoją słabą stronę podczas pracy. Zła na życie- Że znowu pakują się w kłopoty. Zaczęła cicho szlochać, by upuścić trochę emocji.
|
|
|
Post by Marco Croix on Jul 25, 2018 16:58:08 GMT 1
Zamknął biuro na klucz, by nikt nie się nie wprosił. Podszedł do niej i usiadł obok dziewczyny. Położył rękę na jej plecach. Po kilku chwilach zabrał ją do domu. Odjechali.
|
|
|
Post by Markus "Teufel" Luft on Jul 25, 2018 20:26:19 GMT 1
Markus został wyprowadzony przez trzech policjantów, którzy odprowadzili go z powrotem do celi, w której miał oczekiwać na rozpoczęcie procesu. Stresował się perspektywą spędzenia następnych lat w zamknięciu razem z różnymi psychopatami i seryjnymi mordercami, których w tym mieście było niemało. Jedynie jeden fakt dodawał mu otuchy; będzie funkcjonował pod okiem strażników, którzy pewnie zadbają, aby włos nie spadł mu z głowy. Z tą pocieszającą myślą położył się na twardym łóżku i zaczął myśleć co zrobi gdy wyjdzie na wolność.
|
|
|
Post by STEELLXRD on May 28, 2020 23:11:49 GMT 1
Ć - triggered
|
|